Dzień
się chyli, czyli nastaje pora między psem a wilkiem.
Idę
przed siebie, bo jako wolny człowiek nie potrzebuję schodzić na
dół i spać w łóżku pod dachem. Jeśli tylko mogę, do spania
wybieram dach nieba.
Oddycham
pełną piersią, kontempluję widoki i czuję, że żyję!
Czyż
trzeba czegoś więcej, aby cieszyć się Tym Co Jest?
Idę
i myślę.(bo mam czas)
Co
to znaczy zarzucić Kotwicę Właściwej Perspektywy?
Bo
tylko wtedy da się prawidłowo odbierać świat.
Tę
kotwicę, czyli punkt startu do rozumienia świata stanowią skale
makro: - kosmiczna skala czasowa łącząca Prawybuch z chwilą
obecną, około 15 miliardów lat, kosmiczne skale odległości i
wielkości.....
Wierni
Czytelnicy pamiętają opowieść Zbyszka o Układzie Słonecznym?
Jeśli
założymy, że Słońce jest pestką wiśni, to Ziemia ma wielkość
ziarnka maku. W tej skali Ziemię od Słońca dzieli niecały jeden
metr.
Najbliższa
gwiazda natomiast, Proxima Centauri, znajduje się w
odległości aż dwustu kilometrów od tego metrowego układu pestka
– ziarnko maku.
Już
samo uzmysłowienie sobie tych ogromnych trzech skal daje dobrą
perspektywę, czyli dystans potrzebny do zdrowego rozumienia
rzeczywistości.
A
kiedy do tego dodamy działanie miss Ewolucji, pokazane z
„przymrużeniem oka” przez Stanisława Lema w cyklu
„Międzygalaktyczni Konstruktorzy”....
Wejdziemy
w inną perspektywę.
Być
może wyrwiemy się wtedy mentalnie z przaśnego grajdołka.
Być
może wtedy (albo kiedyś) dopadnie (albo nie dopadnie) Czytelnika
kwantowy skok w rozumieniu!
„Popatrzymy
na życie z daleka, jak na zdjęcia z cudzego albumu”.
A
z tego dystansu wypłynie ogólna prawda: - wszystko mija.
Dlatego
wypada cieszyć się każdą chwilą.
Bo
liczą się tylko chwile....
Oto
o czym sobie myślałem wieczorem letnim na połoninach, gdy nad
głową zapalały się pierwsze gwiazdy.
Aniołku!
Ach!
piękne zdjecia! i piękne przemyślenia
OdpowiedzUsuńPoruszyłeś moja duszę już nie raz Zibi. Patrze na zdjęci, czytam tekst i wracaja wspomnienia z dzieciństwa gdy najpiękniejsze były zachody słońca na wsi u babci i ten zapach prostoty życia. Czas, ambicje, tresura społeczna zrobiła swoje - deptała wrażliwość i uczucia. Lęki , straty i niedoskonałosci pompowały balon smutku. Zmiany nie zatrzymam już ją sobie wymarzyłem.Znów mam sny jak za małego gdy żyło sie beztrosko.
OdpowiedzUsuń