Kojąca
cisza i pustka.
Ludzie
gdzieś zniknęli.
Przed chatą nie ma nikogo.
Patrzę
na odpoczywającą taczkę i czytam w swoich uczuciach: dla mnie jest
ona symbolem miejsca, gdzie czas zwolnił.
Lubię
docierać do miejsc, gdzie czas wydaje się biec wolniej, albo niemal
stoi w miejscu.
Wewnątrz
chaty natykam się jedynie na drugiego przedstawiciela rasy Cichych
Psów Otryckich.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz