piątek, 4 marca 2016

Daytrading

Piątek po pracy - miły czas. 
Można być na luziczku......

Czy warto na wykresach szukać piątek, i na nie grać?
Oto wykres (sprzed paru dni) CFD S&P 500, na którym taką piątkę (pięć fal) widać.

Po piątce bywają odbicia. Norma to 0,618 spadku. Bywa mniej. Ale też bywa więcej. I tak było w tym przypadku, czyli Alleluja dla S&P!

Można także grać na „wiszące grona” które pokazałem w książce Marka Marcinowskiego „Sukces na giełdzie”.
Bo o co chodzi: - w daytradingu kroimy swoje kawałki giełdowego tortu z tego, co się dzieje na rynku.

Stopniowo (po wielu latach) każdy nauczy się pewnych „myków”. I będzie je stosował i zarabiał.
A potem: Zarobiłeś? - Odpocznij!
Nie ma bowiem takiej możliwości, żeby w daytradingu, w każdym momencie orientować się co zrobi rynek.
      Zaczynamy mieć wątpliwości? - Zamykamy pozycje!
Nie musimy być ciągle obecni na rynku i gapić się w monitor.
W takim przypadku jest to już głębokie uzależnienie.
Proszę brać przykład z autora, który wyszedł z tego uzależnienia i potrafi odciąć się od giełdy na wiele miesięcy.
Można wyjść z każdego uzależnienia, wystarczy tylko chcieć.

Bo: nie ma takiej rury, której nie można odetkać!

Co poza tym z ciekawostek?
Jeden CFD na Polanda 20 (Wig 20) kosztuje teraz (Cityindex) osiemnaście złotych. Za jeden ugrany punkt dostajemy złotówkę.
     To jest bardzo przyjemna dźwignia finansowa.
Wielu moich znajomych odpadło z platformy Cityindex. Zostali tylko ci, którzy nauczeni doświadczeniem, zawsze stawiają stopa, i są zadowoleni.
   
      Stawiaj stopa, bo ci jaja urwie!

To hasło już przeszło do historii.

Absolutnie nikogo do niczego nie namawiam, niech każdy idzie swoim szlakiem.

Miłego weekendu życzę Czytelnikom.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz