Nie
ma przypadków.
Został
wywołany Białystok.
Jest
sierpień 2015.
Wyrywam
się z Bieszczadów przez Warszawę do Białegostoku
na uroczystość ślubną pary moich przyjaciół.
Wita mnie upał
jak ta lala.
Cerkiew
pod wezwaniem Świętego Ducha.
Nie byłbym sobą, gdybym nie zauważył czegoś dziwnego: - Nie podchodź do Archanioła!
A jeśli moja miłość do Archanioła tak wzbierze, tak nabrzmieje, że będę potrzebował Go uściskać i ucałować, to co?
Jeśli Archanioł jest podłączony do alarmu, to jak to jest z Bogiem?
Czy Bóg także jest do czegoś podłączony? Jeśli tak, to do czego?
W każdym mamy krótki, czytelny sygnał: - Trzymaj dystans!
A sama świątynia to piękne dzieło rąk ludzkich.
Ta
cerkiew jest największą świątynią prawosławną w Polsce i
jedną z największych cerkwi w Europie. Prace budowlane rozpoczęto
w 1982 roku.
Wysokość
50 metrów.
Byłem
po raz pierwszy na prawosławnym ślubie. Dopytywałem się ile
ważyły te złote korony, które drużbowie trzymali ponad głowami
młodej pary. Bo to trzymanie trwało i trwało.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz