Synchroniczność. Napiszę o niej
jeszcze, teraz dalej wątek Połonin.
Wstaję z ociąganiem, jednak
przypominam sobie o wczorajszym zachodzie słońca w postaci świetlnego lejka i
już jest ok.
Na Połoninę weszła grupa
dwudziestu młodych z Kołobrzegu. Są pierwszy raz w Bieszczadach i….. zachwycają
się wszystkim.
To już ich lubię. Wyruszyli
na górę o 24.00. Ooooo! Iść w nocy to coś nowego, atrakcja. Lecz czy tak trzeba?…… przecież
samotne spanie na bezludziu dostarcza dość atrakcji:
- Silny podmuch wiatru nas obudzi
- poruszające się trawy zaszumią i obudzą
- obudzimy się aby sprawdzić, czy nie
spadamy w przepaść
- sprawdzamy, czy coś nas nie pożera.
- ogólnie sprawdzamy, czy jeszcze
żyjemy.
Po kilku takich spaniach,
dotrze do nas, że bezludzie jest bezpieczne, a najgroźniejszym stworem świata zwierzęcego
jest jednak człowiek.
Teraz powtarza się sytuacja
ze Smereka. Zbyszek jako weteran bieszczadzki ( jestem trzeci miesiąc w
wędrówkach ) poproszony o jakąś opowieść, zaczyna nadawać. Najpierw o
Bieszczadach, potem o Łemkowskiej Watrze, potem o Osho i milknę, bo już robi
się niepowtarzalny brzask. To dobrze, ponieważ opowiadanie tego samego w kółko
mnie już męczy, opiszę to raz na blogu i koniec.
Zaczyna świtać. Co kilka
chwil zmienia się światło. Tu słowa są niepotrzebne, przecież każdy sam
widzi jak jest.
Następuje sesja zdjęciowa i
zaraz po wschodzie słońca ruszam przed siebie.
Wypowiadam życzenie: - Aniele
mój, mam dość gadania w nocy, zrób tak, żebym był następnej nocy sam i się
wyspał.
Jak się potem okazało, Anioł
mnie wysłuchał. Tylko niepotrzebne były słowa : - żebym był w nocy sam. Mogło być
interesująco.
Idę dziarsko. Czuję się...... rycerzem
Jedi – Niech Moc będzie ze mną!.
Fenomen rycerza Jedi – zjawisko socjologiczne w Wielkiej Brytanii i krajach angielskojęzycznych w roku 2001 i nieformalny ruch społeczny. Polegał na podawaniu podczas spisu powszechnego odpowiedzi "Jedi" na pytanie o religię. Rycerze Jedi to postaci z Gwiezdnych Wojen, kierujący się pewnym systemem filozoficznym, który może być uznany za religię. Kampania prowadzona była przez pocztę elektroniczną i SMS. Twórcy wychodzili z założenia, że jeśli odpowiednia liczba respondentów poda taką odpowiedź, władze będą zmuszone uznać tę religię. Większość przyznających się do tej "religii" uznała to za zabawę lub też okazanie niechęci dla rządu lub polityki w ogóle[1].
W Anglii i Walii 390 127 osób, czyli 0,7 proc. respondentów przyznało się do tej religii[2], co dało jej status czwartej religii w kraju.
Błędny rycerz
Rycerz Zenobi Dreptak w szmelcowanej
zbroi
Stanął zbrojnie i konno u zamku podwoi,
Miał pancerz, hełm i kopię, jak zwykle
rycerze,
I miecz, którym uderzył o zamkowe
dźwierze!
Hej, odegrzmiało echo o gotyckie
blanki!
Skoczył na nogi książę, spojrzał zza
firanki,
Skoczył, spojrzał, oniemiał i zadrżał
ze strachu;
Stoi pod drzwiami rycerz Dreptak na
wałachu!!!
Stoi Dreptak wśród blasków, szczęków
oraz zgrzytań
I zasuwa monolog, co się składa z
pytań,
O taki: - Hej, kto mężny, odpowiedzieć
musi,
Która z pań jest piękniejsza od mojej
Magdusi?
Która ma liczko bielsze, mniej zepsute
ząbki?
Czyj biuścik przypomina dwa młode
gołąbki
Z ryżem? Która jest taka miła, kochana
i ładna?
Tutaj struchlały książę wymamrotał: -
Żadna!!!
Wówczas rycerz się zachwiał na swoim
bachmacie
I rzekł: - Żadna? To szkoda, o kurtka
na wacie,
Bo z Magdą już nie mogę! Jestem u sił
kresu...
Tu spiął konia i ruszył w dal, szukać
adresów...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz