Pierwszych turystów
spotykam dopiero niedaleko schroniska. Tak rano to idą tylko prawdziwi
turyści. Minęły mnie cztery osoby.
Na spękanej od gorąca drodze
wygrzewają się jaszczurki. Umykają dopiero spod samych nóg.
Widać już daleko na szczycie
maleńkie budynki.
Przystanek na małe
przejadanko przy tej słynnej Chatce Puchatka. Schronisko wygląda o tej porze roku tak sobie. Nic
specjalnego. Za to w zimie wygląda bajkowo!
Jestem tu krótko, bo zobaczyłem,
że podejściem z dołu zmierza do schroniska cały tłum ludzi. Nie po drodze mi z
tłumem. Będą gadać o bzdurach - oni muszą gadać na okrągło. Codziennie nasłuchają
się wiadomości z telewizora, to muszą to zwymiotować.
Nieraz słyszysz: - wpadł
mi do głowy pomysł. Albo sam tak mówisz.
Skąd ci wpadł do głowy ten
pomysł?
Genialny pomysł!
Znikąd.
Ten pomysł wziął się z Niczego. Z Pustki.
Jest bowiem tak, że im
wspanialszy pomysł, tym prostszą drogą przychodzi. Znikąd.
To przebłysk geniuszu.
Jest to niesłychanie
rewolucyjne podejście, bo każdemu to się zdarza.
Praktycznie każdy miał
tego rodzaju pomysł, najczęściej po głębokim śnie, kiedy wszystko jest tak
jasne i tak wypełnione Niczym, że pojawia się Pomysł.
Pojawia się jak Kometa!
Od takich chwil odwraca
naszą uwagę tłum, swoim szumem:
- Tłum mówi: - „Posłuchaj co powiedział jakiś ktoś, a nie patrz w siebie”!
- Tłum mówi: - „Popatrz
lepiej w telewizor - komu głowę urwało, albo posłuchaj o kataklizmach”.
Tylko nie patrz w siebie.
Gdy będziesz patrzył w
siebie staniesz się niebezpieczny, możesz coś zobaczyć.
Co możesz zobaczyć? Może
prawdę o sobie?......Bo tylko prawda wyzwala.
Ta prawda o sobie, to jest
to słynne Poznaj Siebie.
W tym miejscu przytoczę
słowa Edwarda Stachury:
- „Przez poznanie siebie człowiek
staje się czysty. Przez zobaczenie brudu. Nie przez pranie brudu. Albowiem brudu
psychicznego nie da się wyprać.(...) Brud można zobaczyć czystymi,
nieoceniającymi, niesądzącymi oczami – i to jest to. Spojrzenia czystych oczu
żaden psychiczny brud nie wytrzymuje. Znika doszczętnie. Roztapia się, Rozmywa.
Rozwiewa. Puff! I nie ma go”.
I jeszcze na
ten temat wypada coś dodać. Taka piękna Chatka Puchatka, a więc urywek
z książki: - Tao Kubusia Puchatka:
„ Powiedziałem do Kubusia: -
powinieneś wiedzieć, co się dzieje na świecie, jesteś oderwany od życia.
- Skąd mam to wiedzieć? – zapytał Kubuś.
- Z radia na przykład. – Odpowiedziałem.
- Z tej skrzynki? – Kubuś.
Ja: - tak! Pstryk!
- Nad centrum Los Angeles zderzyło
się pięć samolotów. Jest trzydzieści tysięcy zabitych.
Hm…- powiedział Kubuś. – Wolę
słuchać śpiewu ptaków.
- może i masz rację – powiedziałem. Pstryk!”
A ja się ewakuuję, bo tłum nadciąga. Upalnie bardzo. Jest godz. 10.00, i jest bosko!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz