niedziela, 6 kwietnia 2014

Chatka Puchatka



Pierwszych turystów spotykam dopiero niedaleko schroniska. Tak rano to idą tylko prawdziwi turyści. Minęły mnie cztery osoby.
      

Na spękanej od gorąca drodze wygrzewają się jaszczurki. Umykają dopiero spod samych nóg.





Widać już daleko na szczycie maleńkie budynki.
  


Przystanek na małe przejadanko przy tej słynnej Chatce Puchatka. Schronisko wygląda o tej porze roku tak sobie. Nic specjalnego. Za to w zimie wygląda bajkowo!
     




Jestem tu krótko, bo zobaczyłem, że podejściem z dołu zmierza do schroniska cały tłum ludzi. Nie po drodze mi z tłumem. Będą gadać o bzdurach - oni muszą gadać na okrągło. Codziennie nasłuchają się wiadomości z telewizora, to muszą to zwymiotować.

Nieraz słyszysz: - wpadł mi do głowy pomysł. Albo sam tak mówisz.
Skąd ci wpadł do głowy ten pomysł?
Genialny pomysł!
Znikąd.
     Ten pomysł wziął się z Niczego. Z Pustki.
Jest bowiem tak, że im wspanialszy pomysł, tym prostszą drogą przychodzi. Znikąd.
To przebłysk geniuszu.
Jest to niesłychanie rewolucyjne podejście, bo każdemu to się zdarza.
Praktycznie każdy miał tego rodzaju pomysł, najczęściej po głębokim śnie, kiedy wszystko jest tak jasne i tak wypełnione Niczym, że pojawia się Pomysł.
Pojawia się jak Kometa!

Od takich chwil odwraca naszą uwagę tłum, swoim szumem:
    - Tłum mówi: - „Posłuchaj co powiedział jakiś ktoś, a nie patrz w siebie”!
    - Tłum mówi: - „Popatrz lepiej w telewizor - komu głowę urwało, albo posłuchaj o kataklizmach”.

Tylko nie patrz w siebie.
Gdy będziesz patrzył w siebie staniesz się niebezpieczny, możesz coś zobaczyć.

Co możesz zobaczyć? Może prawdę o sobie?......Bo tylko prawda wyzwala.
Ta prawda o sobie, to jest to słynne Poznaj Siebie.
   
W tym miejscu przytoczę słowa Edwarda Stachury:

- „Przez poznanie siebie człowiek staje się czysty. Przez zobaczenie brudu. Nie przez pranie brudu. Albowiem brudu psychicznego nie da się wyprać.(...) Brud można zobaczyć czystymi, nieoceniającymi, niesądzącymi oczami – i to jest to. Spojrzenia czystych oczu żaden psychiczny brud nie wytrzymuje. Znika doszczętnie. Roztapia się, Rozmywa. Rozwiewa. Puff! I nie ma go”.

I jeszcze na ten temat wypada coś dodać. Taka piękna Chatka Puchatka, a więc urywek z książki: - Tao Kubusia Puchatka:

„ Powiedziałem do Kubusia: - powinieneś wiedzieć, co się dzieje na świecie, jesteś oderwany od życia.
   - Skąd mam to wiedzieć? – zapytał Kubuś.
   - Z radia na przykład. – Odpowiedziałem.
   - Z tej skrzynki? – Kubuś.
Ja: - tak! Pstryk!
   - Nad centrum Los Angeles zderzyło się pięć samolotów. Jest trzydzieści tysięcy zabitych.

Hm…- powiedział Kubuś. – Wolę słuchać śpiewu ptaków.
   - może i masz rację – powiedziałem. Pstryk!”

A ja się ewakuuję, bo tłum nadciąga. Upalnie bardzo. Jest godz. 10.00, i jest bosko!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz