wtorek, 22 października 2019

Prawie żywy człowiek


Co pewien czas istnieję na blogu, jako selfie - prawie żywy człowiek. No bo jak tu można inaczej – tylko prawie. 
1 czerwca 2019 - Bieszczady - ponad Huczwicami. W nocy było zero, a nie zamarzłem.
Odludzie całkowite - dziś jest tu tylko miejsce na mapie. Pewnie dlatego jestem aż tak radosny, po wyrwaniu się z betonowej pustyni miasta.


Dziękuję tym, którzy wpisują komentarze – Danusi, wszystkim innym imiennym i nazwiskowym, a także anonimowym.
No i oczywiście wszystkim Czytelnikom za czytanie.

Wiele osób zaciekawionych postem o cyklu Kondratiewa: - "Rok 2020”, pisze na prywatny adres, prosząc o więcej.
W piątek, albo sobotę odpowiem na te różne głosy, a przy okazji opiszę inny nie mniej ciekawy temat, który można wykorzystać w zarabianiu na rynkach finansowych.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz