poniedziałek, 28 października 2019

Znak


Kiedy tylko mogę, opuszczam kamienną pustynię miasta i wyruszam w plener, żeby pochodzić po miejscach, gdzie ludzi mało, albo wcale.


Wiadomości z mazowieckiego lasu.
Tak właśnie było wczoraj w lesie prześwietlonym niskim już, jesiennym słońcem, w kwartałach dębiny świetlistej, gdzie jeszcze tak niedawno wyrastały prawdziwki.





Szedłem akurat przez las na przełaj, lub po ledwo widocznych ścieżkach. Naraz widzę, że na mchu coś leży. Podnoszę – okazuje się, że trzymam  różaniec. Tęczowy różaniec.


Pierwsza myśl jest najważniejsza – odbieram zdanie: - To jest Znak!            

I poczułem obecność Ducha Świętego, tudzież słowa: - „Mój synu! Odbierz ten znak jako potwierdzenie słusznej Drogi Antyklerykalizmu, którą kroczysz. Trzymaj się tej Drogi, albowiem ona jest godna i sprawiedliwa, słuszna i zbawienna. Amen”.
Przyniesiony do domu Znak umieściłem na honorowym miejscu.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz