Granica odczuwania bólu drugiej osoby.---------------Nie
popadaj w litość. Litość jest chora. Bo za mocne odczuwanie bólu drugiej osoby
jest odgrzebywaniem bólu swojego zranionego wewnętrznego dziecka. Użalamy się nad sobą, a myślimy, że
chodzi nam o innych. Żebrak? Kaleka? A co ze skutkami wykroczeń, popełnionych w
poprzednich wcieleniach?
Pozwólmy innym na odmienność. Nie narzucajmy swojej prawdy. Wskazówek
można udzielać tylko wtedy, gdy dana osoba tego chce. To jest harmonia w
przeciwieństwach. Jestem wolny i sam
stanowię o swoim życiu. Dzięki wolności i otwartości mogę marzyć, a dzięki
swojej mocy wewnętrznej materializuję swoje marzenia. To dzieje się wtedy, gdy
wiarę zastępuje wiedza. To jest ufność, że na tym właśnie polega Mechanizm
Wszechświata. Nie muszę w nic wierzyć! Ja to wiem! Przyciągam i tworzę to,
czego potrzebuję.
Jestem wystarczająco otwarty, aby zmienić rzeczywistość. Każdą
rzeczywistość można zmienić w bardziej pożądaną. Zmienić coś, co już istnieje…….
..Nie zrobimy tego, przez kierowanie i manipulację innymi. Zrobimy to przez
akceptację własnej Pokory. Należy to rozumieć jako: -„ Przyznaję, że w dziedzinie rozwoju wewnętrznego, mam przed sobą
jeszcze kawał drogi! Jestem niedoskonały!”.-
( zobacz post pod tym tytułem ) Przeciwieństwem
pokory jest arogancja i zarozumiałość, które rodzą się z niskiego poczucia
własnej wartości.
------------------------------------------------------ „Błogosławieni ubodzy w duchu,
albowiem do nich należy królestwo niebieskie”. – (Mt 5, 3) --------------------------------------------------------------------------------------------------------Bo człowiek jest
jak owoc: - gdy jest zielony – rośnie. Kiedy uważa, że jest całkiem dojrzały – zaczyna
się psuć. ----------------Człowieku, coraz więcej wiesz i rozumiesz, przebyłeś długą
drogę. Na ile gór się wspiąłeś? Ile lęków zintegrowałeś? Nie zapadnij ponownie w
sen….
Bardzo ciekawa afirmacja..., bardzo ładnie skonstruowana ale jest coś co może burzyć ta harmonię obfitości w praktyce. Moja uwaga nie jest zarzutem, ale jedynie sugestią w kierunku tego że wiedza jest zawsze szczątkowa w stosunku do wiary, ale wiara oparta na ślepocie intelektu jest też nie wiele lepsza od szczątkowej wiedzy. Pozostaje do rozważenia inna para "niewiedza i nadzieja". Świadomość niewiedzy połączona z nadzieją daje równowagę dla niepełnej wiedzy i ślepej wiary. Z połączenia tych czterech rodzi się pokora. Pokora to taki stan kiedy odkrywa się fakt że w danej sytuacji nasza wiedza i przekonania były nic nie warte ale mimo to, nic od nich nie zależało, bo gdyby zależało to moglibyśmy ponieść druzgoczącą klęskę. Tu pojawia się miłosierdzie Boga który pozwala nam mieć przekonania, ale w tych krytycznych momentach ochrania nas przed skutkami naszych przekonań, ale nie jest ono zagwarantowane każdemu..., dla miłosiernych jest miłosierny, dla sprawiedliwych jest sprawiedliwy. Pozdrawiam ciekawy blog jeszcze tu zajrzę, no i ciekawi mnie Twoja riposta :)
OdpowiedzUsuń