czwartek, 29 grudnia 2011

Co dalej na giełdach?


Ostatnie wpisy mają wyraźną nutę sylwestrową. Cieszmy się życiem, świętujmy je. Precz ze smutkiem! Ostatni mój rysunek z godz. 12.00 z 27 grudnia ładnie się sprawdził. Nie wiem, jak dalej ułożą się fale. Jakaś korekta teraz. Zamierzam wejść w dół na górce, tylko pytanie : kiedy? Teraz nie potrafię na to odpowiedzieć, dlatego siedzę przy komputerze i żeby coś się działo zamieszczam teksty Osho o seksie. Jak widać mało jest w blogu bicia piany o giełdzie, same konkrety. Piszę, gdy mam coś do napisania. A co miałem, napisałem. W tym roku to wszystko! Za kilka dni Nowy Rok przecież! O zabawach pomyślmy! A oto następny tekst o sexie: ----------------------------------Miłość musi wypłynąć z pożądania. Nie ma miłości, bez pożądania. Pamiętaj o tym, inaczej nigdy nie zaznasz miłości. Możesz jedynie udawać, że wyszedłeś poza żądzę. Wtedy tłumisz miłość. A tłumiona miłość staje się trująca. Rozszerza się na cały twój system, niszczy cię. Natomiast żądza przemieniona w miłość daje ci blask, rozpromienia. Zaczynasz czuć się tak lekko, jakbyś mógł latać. Wyrastają ci skrzydła. Gdy tłumisz pożądanie, robisz się ciężki, jakbyś coś dźwigał, jakby do twojej szyi przywiązany był ogromny kamień. Tłumiąc pożądanie, tracisz możliwość szybowania po niebie. Kiedy zaś pożądanie przekształca się w miłość, zdajesz życiowy egzamin. Nie bój się seksu, jest to niezwykle cenna energia. Jest to surowy materiał, tak, jak nieoszlifowany diament. Musisz go oszlifować, wypolerować. – wtedy stanie się cenny. Jeśli ktoś da ci surowy diament, możesz się nie poznać na nim. Nawet Koh-i noor w stanie surowym jest bezużyteczny. Pożądanie to Koh-i-noor, musi być oszlifowane. Człowiek, to seksualne zwierzę. Tacy jesteśmy. Wejdź w to. Bez tego nigdy nie będziesz w stanie dokonać transformacji. Pożądanie musi być czymś niezwykle cennym, ponieważ cała egzystencja czerpie z niego radość. Cała egzystencja jest seksualna. Bóg stworzył świat tak, że jest w nim seks.---------------–---------------- Aborygeni. ( dalej Osho)----W plemionach tych seks przedmałżeński jest popierany przez całą społeczność. Bardzo rzadko dziewczyna zachodzi tam w ciążę. Jeśli jednak tak się stanie, chłopak bierze z nią ślub. Nikt tego się nie wstydzi, nie robi się z tego skandalu, nikt tego nie potępia. Wręcz przeciwnie, starszyzna błogosławi młodą parę, ponieważ udowodnili oni, że natura silnie w nich działa. W tych społecznościach dziewczyna po czternastym roku życia, a chłopak po osiemnastym, nie mogą spać we własnych domach. Służy do tego wspólna sala na środku wioski. Nie mają powodu, by chować się za samochodem, lub na samochodowym siedzeniu. Tak jak to się dzieje w „oświeconych” społecznościach, gdzie zmusza się młodych, żeby byli złodziejami i oszustami, żeby zdobywali doświadczenia miłości w ukryciu i strachu. W społeczeństwie aborygeńskim młodzi przebywają w nocy razem. Obowiązuje tylko jedna zasada:-„Nie bądź z ta samą dziewczyną dłużej niż przez trzy dni, ponieważ nie jest ona twoją własnością, ani ty nie jesteś jej własnością. Musisz zapoznać się z wszystkimi dziewczynami, a ona musi zapoznać się ze wszystkimi chłopakami, zanim wybierzecie swoich życiowych partnerów. W tych plemionach nie ma rozwodów, ponieważ byłeś ze wszystkimi kobietami z plemienia, a potem dokonałeś wyboru, co mógłbyś zmienić? Tam rozwód nie jest zakazany, tylko sam problem rozwodu nigdy się nie pojawił, nie zaistniał.


1 komentarz:

  1. Zbyszku ostatnie wpisy rewelka - dawno się tak nie uśmiałem czytając jakiś wpis na blogu jak ten o Aborygenach - społeczność doskonała chciało by się rzec:)

    OdpowiedzUsuń