wtorek, 20 grudnia 2011

Astrologia finansowa

Wojciech Suchomski pisze dalej; „Nastąpi gruntowna deregulacja gospodarki. Otrząśniemy się w 2015 r. i przez kolejne pięć lat czeka nas szybki rozwój.

A skąd Pan to wie?

Badam położenie planet względem siebie na nieboskłonie. Na tej podstawie formułuję prognozy gospodarcze. Na tym polega astrologia finansowa. Wyodrębniłem np. cykl gospodarczy Jowisza i Plutona. Kiedy te dwie planety są po przeciwnych stronach ekliptyki, w Polsce mamy kryzys gospodarczy. Tak było w grudniu 1975, kwietniu 1988, maju 2001 i będzie w marcu 2014. Podejrzewam jednak, że już rok wcześniej sytuacja budżetu na tyle się pogorszy, że będzie widać oznaki kryzysu. Kto wymyślił astrologię finansową?

Ludzkość! W zbiorach British Museum znajduje się gliniana tabliczka, która powstała w sumeryjskim mieście Ur w 2900 r. p.n.e. Starożytni zapisali na niej pismem klinowym zmiany cen pszenicy w zależności od położenia Merkurego względem Słońca. W bliższych nam czasach finansista Christopher Kurz z Antwerpii zasłynął spekulacjami w 1543 r. na podstawie cyklu planet. Amerykański ekonomista Samuel Brenner sporządził dokładne prognozy koniunktury amerykańskiej w 1876 r. w oparciu o cykl Jowisza. Holenderska astrolog Faye Cossar doradzała liniom KLM w sprawie daty połączenia z Air France w 2004 r. Od pięciu tysięcy lat astrologia opiera się na tym, że są bardziej lub mniej korzystne układy planetarne do rozpoczynania określonej działalności. Można to porównać do prognozy pogody. Bank Rezerwy Federalnej w Atlancie zlecił badania na temat tego, jaki jest wpływ promieniowania kosmicznego na giełdę. Okazało się, że kiedy na Ziemię dociera wiatr słoneczny, czyli kiedy powstają zorze polarne, wtedy na rynkach akcji są spadki. Świetnie to widać na przykładzie amerykańskiego indeksu giełdowego Dow Jones. Powstał on w 1896 r. Dzięki temu można porównywać sytuację na giełdzie nowojorskiej w ciągu ponad 100 lat! I okazuje się, że np. cykl Saturna do Neptuna w 67 proc. pokrywa się ze zmianą indeksu giełdowego na Wall Street.

Czyli to statystyka, a nie wróżby.

Tak. Trzeba doskonale znać matematykę, bo astrologia polega na dokonywaniu setek tysięcy precyzyjnych obliczeń. Trzeba zatem umieć obliczyć cykl przemieszczania się wokół Słońca konkretnego ciała niebieskiego. Cykle przemieszczania się planet różnią się od siebie długością. Cykl Marsa trwa 2 lata, a Jowisza – 12 lat. Położenie Słońca, Marsa, Jowisza możemy wyliczyć na lata naprzód. Budując na ich podstawie model matematyczny, prognozuję nadchodzące zdarzenia. Zdziwiłby się Pan, kto korzysta z prognoz astrologów finansowych.

No kto?

Szejkowie arabscy zarządzający funduszami państwowymi emiratów, biznesmeni z Indii, z Dalekiego Wschodu, USA i trochę z Europy. Nazwisk Panu nie podam, ponieważ astrolodzy dbają o dyskrecję swoich klientów.”

W jaki sposób przewidział Pan światowe załamanie giełdowe jesienią 2008 r.?

4 września 2008 r. ostrzegałem czytelników mojego blogu, że wkrótce Ziemia, Merkury, Wenus i Mars ustawią się w jednej linii. To dość rzadki układ planet i oznacza wielkie spadki na giełdzie. Zaraz potem – 15 września – upadł Lehman Brothers, a giełdy spadły o 40 proc. A proszę popatrzeć, w maju tego roku Merkury, Wenus, Mars i Ziemia znów ustawiły się w jednej linii i znów rozpoczęły się spadki na giełdzie. Jednak nie jestem alfą i omegą. Nie znam się na wszystkim. Na podstawie cykli położenia planet potrafię wyliczyć trend giełdowy dla indeksu i dla danej spółki: czy wykres będzie szedł do góry, czy pikował. Natomiast poziom cen akcji wyliczam na podstawie analizy technicznej. Być może jest jakaś metoda astrologiczna, żeby to wyliczyć, ale ja jej jeszcze nie znam. Zajmuję się astrologią od 20 lat, a astrologią finansową od 6. Co tydzień odkrywam coś nowego”. -----------------------------------------To obszerne wyjątki z artykułu prekursora astrologii finansowej w Polsce –Wojciecha Suchomskiego -

1 komentarz:

  1. Ale on bredzi.Kryzys ma się jeszcze lepiej niż wtedy i końca nie widać!

    OdpowiedzUsuń