Dalszy ciąg Rezonansu Schumana będzie w czasie świąt, a teraz coś lżejszego: - Przyjaźń to najwyższa forma miłości. W miłości musi być zawsze odrobina pożądania, w przyjaźni nie ma go ani śladu. W przyjaźni nie ma nic przyziemnego, przyjaźń jest bardzo subtelna. Nie kieruj przyjaźni do konkretnych osób. Bądź po prostu przyjacielsko nastawiony do całego świata. Niech otacza cię klimat przyjaźni. Istnienie będzie wtedy twoim echem. Jeśli zaczniesz rzucać w byt kamieniami, odrzuci ci je z nawiązką. Jeśli zaczniesz rzucać kwiaty, one powrócą do ciebie.
Pewne młode małżeństwo spędzało miesiąc miodowy podróżując po Florydzie. Pewnego dnia zatrzymali się zwiedzić hodowlę grzechotników. Kiedy już wszystko obejrzeli, zaczęli gawędzić z treserem węży. – Jejku! – wykrzyknęła panna młoda. – Ale pan ma niebezpieczną pracę! Ugryzł pana kiedyś wąż? - Pewnie, że tak – odparł treser. – I co się wtedy robi? Dopytywała dziewczyna. – Zawsze mam w kieszeni ostry nóż. Natychmiast po ugryzieniu nacinam na krzyż ślad po zębach i wysysam z rany jad. – Tak? A co będzie, jeśli pan kiedyś przypadkiem usiądzie na wężu? – padło następne pytanie. – Wtedy, proszę pani – powiedział mężczyzna – przekonam się, kto jest moim prawdziwym przyjacielem.- Osho
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz