czwartek, 22 grudnia 2011

OPOWIEŚCI WIGILIJNE - Nawigatorzy Czasu


Gdzieś daleko w kosmosie, w odległej galaktyce, żyli Nawigatorzy Czasu. Ich praca była bardzo odpowiedzialna. Po roku, każdemu z Nawigatorów należał się urlop. Aby wybrać miejsce urlopowego wypoczynku, należało udać się do biura podróży kosmicznych i zapoznać z aktualnymi propozycjami. Proponujemy planetę X w gwiazdozbiorze Wega, słyszy jeden z kosmitów, tam jest anielski spokój. To mało atrakcyjne, mówi po zastanowieniu Nawigator. Poproszę coś innego. Pada inna propozycja. Nie, mówi Nawigator, to też nie. Potrzebuję podniesienia adrenaliny. To w takim razie proponujemy małą niebieską planetkę umiejscowioną w Drodze Mlecznej. Tam bawią się w chowanego. Trzeba tylko wybrać ilość wcieleń, płeć i rolę do odegrania w każdym wcieleniu. Najlepsze są gry i zabawy w rodzinę, ubaw po pachy gwarantowany. Jest gra w wojownika - sprawdzamy ile razy można nas zabić. W kupca-sprawdzamy ile razy można się wzbogacić i wszystko stracić. Jest fajna gra w roboczego woła - robić to samo codziennie przez 50 lat i tyle dostać, by nakarmić rodzinę i od czasu do czasu się upić. Albo jako kobieta sprawdzić, ile razy potrafimy posprzątać i ugotować, zanim zużyjemy całkiem swoje ciało. Inna gra to ofiara i cierpiętnik. To niesamowite, ile zwykłych sytuacji można przerobić w tragedię i wbić się samemu w nieszczęście. A pierwsze nauki pobiera się u tych wczasowiczów, którzy bawią się w rodziców.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz