Mamy jeszcze jakieś daty koło wigilii, ale nie wydaje mi się, żeby wiele zdziałały. Tak, jak już pisałem nie ma Zapory w tym roku. I spadków wielkich jak na razie nie ma. Cóż, tak ma być widocznie. Prognozowałem w lecie, podobnie zresztą jak pan Zenon Komar, chorągiewkę i poziom 1600 pkt na Wigu 20. Czy to możliwy scenariusz? Możliwy, biorąc pod uwagę, kiedy w przyszłym roku jest data Zapory.Już przeżywałem spadki 800 pkt na Wigu 20 w miesiąc. Poziomy? Tu zawsze oddawałem pole innym. Może niesłusznie,bo coraz częściej trafiam, ale moją miłością "od zawsze" są daty. I jeszcze parę rzeczy. Daty ZAWSZE grają. I za to dziękuję Losowi. Tak, czy inaczej przyjdzie po dacie Zapory jakiś czas na zarabianie na akcjach. A jaki będzie poziom? Niewiadomy! I z tego poziomu wystartujemy! Podam tę datę w styczniu. Mam codzienny kontakt z intradayowcami. Opierają się na kilku prostych rzeczach i posuwają się do przodu. Są zadowoleni..........A teraz jedna z najpiękniejszych przypowieści Osho, akurat pasuje do wigilii. Bo o czym ci wszyscy oświeceni mówią ? – Wszyscy mówią o jednym: - jesteś zbudowany ze szczęścia! Nie wierzysz? – Zajrzyj w siebie. --------------------- Gdy poprzez doświadczenie duchowe, wycieczkę w głąb siebie, odkryjesz ten wewnętrzny skarb – wybuchniesz śmiechem. Bo to jest tak, jakbyś szukał okularów, o których zapomniałeś, a masz je na nosie, szukasz ich wszędzie, aż nagle uświadamiasz sobie, że je ciągle nosisz, to nie wytrzymasz i wybuchniesz śmiechem. To, czego szukałeś na zewnątrz, po całym świecie, jest od zawsze w tobie. Nie mogłeś tego skarbu odnaleźć, bo szukałeś za daleko. Usiądź, zapomnij o świecie i juz to masz. Kto szuka? --Poszukiwacz jest poszukiwanym. – Myśliwy jest zwierzyną. – Obserwatora obserwują. Ponieważ nigdy nie zaglądasz w siebie – a nie znajdziesz tego nigdzie indziej, ani na szczytach Himalajów, ani na Księżycu – przychodzi porażka za porażką i stajesz się coraz bardziej poważny, smutny. Zaczynasz w siebie wątpić. A ty po prostu nie tam szukasz, gdzie trzeba. Dlatego wszystkie ścieżki są błędne. Dokądkolwiek pójdziesz, czeka cię porażka nic więcej. Porzuć wędrówkę, przestań szukać, wycisz się. Zajrzyj w siebie. Nic się nie dzieje? To źle zaglądasz. Zrób to jeszcze raz. Bo każdy, kto zajrzał w siebie zawsze to znajdował. A kiedy to znajdziesz, uśmiejesz się, bo zobaczysz, jakiego byt spłatał ci niesamowitego figla. Posłuchaj starej opowieści: - "Kiedy Bóg stworzył świat, zamieszkał w nim, w samym centrum. Ale żyło mu się coraz trudniej, bo ludzie ciągle przychodzili do niego, że skargami: że czyjaś żona zachorowała, czyjeś dziecko umarło, ktoś nie może znaleźć pracy – skargi na każdy temat, ciągle tylko skargi i skargi. Ludzie nie dbali o to, czy jest dzień, czy noc. Bóg musiał wysłuchiwać ich żalów przez 24 godziny na dobę. Bóg miał dość. Zwrócił się do doradców. Doradcy powiedzieli: - Po pierwsze, popełniłeś błąd stwarzając świat, drugim błędem było to, że na nim zamieszkałeś. Lepiej uciekaj, bo ludzie cię wykończą. – Ale dokąd mam uciekać? – zapytał Bóg. – Może na Mount Everest? – rzucił jeden z doradców. – Nic nie wiecie o przyszłości, ja ją znam: wkrótce dotrze tam jeden facet, Edmund Hillary. I jak mnie zobaczy, znowu zaczną się te same kłopoty: autobusy, szosy, lotniska, restauracje, pełno hoteli, bo ludzie zaczną przyjeżdżać, żeby narzekać na swoje kłopoty. Wszystko zacznie się od nowa. – odparł Bóg. – No to może na Księżyc? - Nic nie rozumiecie – stwierdził Bóg – na całym świecie nie ma takiego miejsca, do którego człowiek by nie dotarł prędzej, czy później. Jeden z najstarszych doradców, który odzywał się bardzo rzadko, powiedział: - znam jedno takie miejsce, do którego dotrą tylko nieliczni. To jest wnętrze człowieka. Tam się schowaj, będziesz miał spokój. Ludzie będą ciebie szukać wszędzie, tylko nie w sobie. – To brzmi rozsądnie – zgodził się Bóg – i od tej pory zamieszkał w tobie. Teraz, gdy ci zdradziłem ten sekret, wszystko jest w twoich rękach. Jeśli będziesz chciał się z Nim spotkać, wchodź do środka! Tylko przestań narzekać. Bóg będzie bardzo szczęśliwy z tego spotkania, bo od tysięcy lat nieczęsto widuje ludzi – tylko od czasu do czasu. – Osho.
No to najpiękniejsze życzenia wigilijne chyba już w tym roku dostałem :) Przypomina mi się moje zdziwieniej gdy zajrzałem na Twój blog po raz pierwszy. Przecierałem oczy ze zdumienia, szukałem przecież analiz, wykresów i ogromnej porcji wiedzy o rynku, a tu taka niespodzianka. Większośc o życiu i odnajdywaniu siebie. Dziś zaglądam na Twój blog z obydwu tych powodów. Dziwnie to wszystko się klei. Daty zwrotu, analizy i sposób na życie. To prawdziwe życie. Moc światła w ponurych czasach. Za to wszystko ogromne DZIĘKI Zbyszku ! T.S.
OdpowiedzUsuńNo to ja też dołącze się do życzeń świątecznych dla siebie :), ob Ci się noga powinęła z tymi datami dwynastymi przyszłorocznymi.A poza tym zdrowia i uśmiechu dla Ciebie Panie Zbyszku.
OdpowiedzUsuń