Rajneesh – Osho to profesor filozofii z uniwersytetu w Dżabalpurze. Pracę naukową łączył z wygłaszaniem odczytów w wielu indyjskich miastach. Zaczął przyciągać rzesze słuchaczy, bo mówił im coś, czego nigdy wcześniej nie słyszeli. Miał przyciągający uwagę głos. Przeplatał swe obrazoburcze kazania przypowieściami podkreślającymi sens wypowiedzi., nie szczędził żartów i nieubłaganie obracał w perzynę świętości, którym hołdowano przez wieki. Jego sposób myślenia przyjęły tysiące kobiet i mężczyzn, głównie z wykształconych kręgów społecznych. W 1974 założył pierwszą komunę w Punie. Jego sława rosła. Do Puny napływały tłumy codzoziemców. Już dziesiątki tysięcy ludzi podziwiały Rajneesha. Zaniepokoiło to ortodoksów hinduizmu. Zaczęła się nagonka prasowa. Atmosfera stała się wroga. A Rajneesh z nauczyciela stał się dla swych wiernych bhagawanem – istotą boską. W 1981 roku zdecydował się opuścić Indie. Jego amerykańscy uczniowie kupili 64 tysiące akrów ziemi w Oregonie i założyli tam komunę. Tysiące wiernych przybywało z całego świata na doroczny festiwal. Kościół amerykański, bojąc się konkurencji, zaczął krucjatę przeciwko Rajneeshowi, wspólnie z rządem. Rząd amerykański od zawsze monitorował komuny wietrząc w nich ośrodki buntu. Rajneeshpuram stał się największą i najprężniejszą komuną w Stanach. Wśród zwolenników komuny znaleźli się szybko ludzie sławni i bogaci, którzy zaczęli zasypywać Rajneesha darami. Robione na zamówienie mercedesy i cały park samochodowy Rolls Roycea – prawie sto sztuk.- „ A co, może chcę mieć po jednym na każdy dzień roku” – odcinał się Rajneesh tym, którzy krytykowali jego styl życia. Jego wyznawcy przyklejali na samochodach nalepki: -„Jezus zbawia, Mojżesz inwestuje, bhagawan wydaje”. W komunie pojawiły się kina, restauracje, gabinety kosmetyczne, szkoły i baseny kąpielowe. Komuna stała się modelowym miasteczkiem. Rajneesh mówił: -„ Komuna powinna tak żyć, by coraz bardziej się bogacić, ale nie produkować przy tym nadmiaru ludzi. Nadprodukcja ludzi zaowocuje pojawieniem się żebraków i sierot, a gdy pojawią się sieroty, przyjdą za nimi kolejne Matki Teresy. Mój aśram jest zupełnie inny od hinduskich, bo tu ludzie śpiewają, tańczą, trzymają się za ręce, przytulają, kochają się i są radośni. Aśram w rozumieniu hinduskim musi być całkowicie pozbawiony radości, musi bardziej przypominać cmentarz niż ogród”. Powodzenie komuny było niezwykłe. Ludzie dostali coś, na co czekali. ----W roku 1985 rząd USA postanowił uderzyć. Rajneeshowi przedstawiono trzydzieści pięć oskarżeń o świadome wprowadzenie w błąd w celu ominięcia prawa imigracyjnego. Aresztowano go i przetrzymywano w więzieniu siedemnaście dni, a następnie deportowano do Indii. Tam przyjął japoński przydomek Osho, i odrzucił imię Rajneesh. „O” – to miłość, a „sho” – wielowymiarowe rozprzestrzenianie się świadomości i istnienie napierające ze wszystkich stron. Te siedemnaście dni w więzieniu wystarczyło, żeby raz na zawsze Ameryka rozwiązała problem Osho – podawano mu w jedzeniu tal. I przypominają się słowa Osho: -„ludzie nie tolerują inności – uktrzyżować Jezusa, otruć Sokratesa”. Umierał powoli. Na dziewięć miesięcy przed śmiercią Osho sam podyktował swoje epitafium, które umieszczono na marmurowej płycie przy urnie z jego prochami: - „Osho - Nigdy się nie narodził i nigdy nie umarł. Przebywał z wizytą na planecie Ziemia od 11 grudnia 1931 do 19 stycznia 1990.”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz