poniedziałek, 19 grudnia 2011

ŚWIĘTOWANIE ŻYCIA


O co chodzi z tym świętowaniem? Nie rób niczego z poczucia obowiązku, rób wszystko z miłości, to ma być święto. Możesz przykładowo jeść tak, jakby to był twój obowiązek. Z ponurą miną, tępo, bez życia, pozbawiony wrażliwości. Możesz wrzucać w siebie jedzenie, nawet go nie smakując. A przecież to jest życie. Nie bądź taki obojętny. To jest święto właśnie. Poprzez jedzenie przyjmujesz Boga. Wszystko jest boskie, i prysznic i wiaterek i spacer. Jak możesz być takim ponurakiem, martwym i tępym, iść przez życie, jakbyś dźwigał jakieś brzemię. Otwórz się i obserwuj, patrz na dzieci, zachowuj się jak one. Naucz się żyć w zachwycie. Każda chwila jest nowa. Tylko spróbuj, nic na tym nie stracisz a możesz zyskać wszystko. Ale ty uzależniłeś się od nieszczęść. Czepiasz się nieszczęścia, jakby ono było czymś niesłychanie wartościowym. Dlaczego w życiu jest tyle sadyzmu i masochizmu? Bo ludzie nie potrafią się cieszyć. Zobacz: kiedy dziecko jest szczęśliwe, skacze, jest hałaśliwe, powinieneś cieszyć się razem z nim. A jak jest? Uciszasz go, wszyscy się gniewają. Gdy jest chore, prędko przekona się, że staje się ośrodkiem zainteresowania, wszyscy je kochają. Wtedy współczucie dla dziecka to błąd. Daj mu lekarstwo i zachowaj powściągliwość, bo to bardzo subtelny proces. Jeśli okażesz uczucia, miłość, zniszczysz energię dziecka. Ono przylgnie do nieszczęść. Nieszczęście nabierze dla niego wartości. Zapamięta sobie, że kiedy skacze i jest w ruchu, w zadowoleniu, wszyscy się gniewają. Natomiast miłość dostaje się w nieszczęściu, w chorobie. Warto więc być nieszczęśliwym. W chwilach radości dziecka, bądź razem z nim, świętuj. Jeśli jesteś sam, świętuj razem z twoim wewnętrznym dzieckiem, z samym sobą. Jezus powiedział: -„Tylko ci, którzy są jak małe dzieci, wejdą do Królestwa Niebieskiego”. Jesteś już tu, gdzie powinieneś być, uczyń jeszcze jeden drobny wysiłek: wyjdź ze swojego przywiązania do nieszczęść. Nie inwestuj w nieszczęście – inwestuj w świętowanie. Zrób jeden krok w stronę życia, a życie zrobi tysiąc kroków w twoją stronę. Umysł będzie cię ściągał z powrotem. Powiedz mu wtedy: - „Poczekaj, dość już się z tobą nażyłem, teraz daj mi trochę pożyć bez ciebie”. I zacznij świętować życie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz