czwartek, 19 października 2023

Mądry pies

 


Fizyka kwantowa uczy, że wszystko jest połączone ze wszystkim, a jedno słowo wywołuje kolejny wątek. Takim ostatnim słowem z bloga, wywołującym temat, było słowo PIES.

     Jak wiemy, jesteśmy dziś zasypywani śmieciem informacyjnym, w tym także zwykłymi kłamstwami. Wydaje się, że skłonność do konfabulacji ludzie mają zapisaną w genach.

   Z tego powodu staram się pisać o faktach po wielokroć sprawdzonych, a więc najlepiej sprzed wielu lat.

Czas bowiem jest nie tylko jest najlepszym lekarzem dla duszy, ale także bezwzględnie weryfikuje wydarzenia.

    Oto w roku 1953 pewne, niby błahe wydarzenie nabiera wagi. W East Greenwich (Rhode Island) gwałtowną popularność zdobywa pewien pies. Okazuje się, że ten pies potrafi porozumiewać się bez słów.

     - Jak to bez słów?

- Ano tak. Człowiek mówi, pies szczeka.

Czy nie miałeś nigdy Czytelniku bliskiego kontaktu z psem, któremu wściekłość odebrała rozum?

Taki pies nie myśli. Także rozwścieczony człowiek, w pewnych sytuacjach nie myśli, nie różniąc się w tym momencie od psa. Czy mam dać przykład?

   Zupełnie inna sytuacja bywa w chwilach, kiedy patrzysz w oczy psa i próbujesz nawiązać z nim mentalną nić porozumienia i widzisz Zrozumienie. Czujesz, że pies odbiera twoje myśli, a ty odbierasz jego myśli. 


Ale dość wynurzeń.

     Dr Henry Nugent, z Rhode Island College of Education, badając wyżej wymienionego psa, powiedział, że nie tylko jest on żywą zagadką, zagadką porywającą, ale i zagadką wstrząsającą zarazem.

    Inny badacz, który włączył się w temat badania niezwykłego psa, ojciec badań nad parapsychologią - J.B. Rhine, nazwał tego niezwykłego psiaka – „ zdumiewającą istotą, której zdolności nie sposób wyjaśnić w sposób ludzki”.

     Właściciele psa, państwo Wood, nazywali tego niezupełnie rasowego beagle’a imieniem Chris. Przyjaciel rodziny, specjalizujący się w uczeniu psów opowiadał, że jednego ze swych psów nauczył liczyć do dziesięciu.

     Czy Chris to potrafił?

Chris umiał nieco więcej. Okazało się, że znał się na rachunkach lepiej od swoich właścicieli. Najpierw liczył do miliona, pierwiastkował w swojej psiej pamięci i jeśli chodzi o matematykę, mógłby zdać do niejednej szkoły.

     Sprawa stała się przedmiotem zainteresowania opinii publicznej.

Opracowano system porozumiewania się z psem. Do akcji wkroczyli fachowcy, podjęto różnorakie niesamowite eksperymenty. Być może napiszę o tych eksperymentach.

   Wróćmy do matematyki.

Mając matematyków za rywali (wybitnych matematyków) Chris rozwiązał zadanie testowe w ciągu czterech minut, a to samo zadanie pierwszemu z dwunożnych mistrzów zajęło minut dziesięć!

     Wielka, ogromna konsternacja!

Po kilkunastu minutach naukowcy jednak ochłonęli i zadają Chrisowi proste pytanie: - Jak tego dokonałeś?

- Pada odpowiedź: - mądry pies.


P.S.  Jak powyższy wpis ma się do naszej polskiej rzeczywistości? Ano jest gościu, który patrzy na nas z telewizora i ma ksywkę Pies. Ten ma z kolei rzadką umiejętność rozmowy plecami. Azaliż wizerunku owego Czytelnikom oszczędzę. 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz