Nożownicy mieli tylko jedną kosmologiczną wizję.
Była to wizja Maszyny Zbawienia.
Rysowali ją na ścianach swoich domów, rzeźbili na trzonkach noży, ich nieliczne dzieci przenosiły ją z opowieści dorosłych patykiem na piasek. Śpiewali o niej swoje płaczliwe psalmy, które były tak dziwaczne i smutne, że tylko oni sami mogli ich słuchać.
Głosili,
że Kosmicznym Instrumentem Zbawienia jest
ruch obrotowy i ten wielki, który porusza po orbitach dalekie gwiazdy, zodiak i
cały wszechświat, ale też i ten mały, obecny w wytworach ludzi, kołach
młyńskich, korbach, zegarach, kołach u wozu, w ucieraniu maku, w lepieniu
garnków. Oraz ten najmniejszy, który podobno drga we wszystkich najmniejszych
cząsteczkach, z których składa się wszechświat.
Opisałabym to tak, że Słońce,
wprawione na początku czasu w ruch obrotowy, jest gigantycznym odkurzaczem –
wyciąga światło z materii, podaje je na
orbity planet i na ogromne wodne koła
zodiaku. A z nich ów ruch podaje światło wyżej, do granic całego świata,
skąd światło pochodzi.
Światło
żyje w duszach ludzi i zwierząt, tam mieszka w ukryciu, zahibernowane,
zamknięte w puszce. Księżyc zaś jest
statkiem transportowym – przewozi dusze zmarłych ludzi z ziemi na słońce. Przez
każdą pierwszą połowę miesiąca zbiera je i staje się coraz bardziej świetlisty;
idzie do pełni. W drugiej połowie miesiąca oddaje je Słońcu, więc w nowiu znowu jest pusty, rozładowany. Stoi między
ziemią a słońcem, wypróżniony, gotowy do swojej dalszej pracy. Srebrzysty
tankowiec.
Słońce
będzie trwać tak długo, śpiewają psalmy Nożowników,
aż wyssie wszystkie cząstki światła i odda je Właścicielowi. Potem przepadnie, zgaśnie, rozkruszy się, a z nim Księżyc i potem połamią się harmonie Zodiaku. Cała wielka skomplikowana Maszyna Kosmiczna zazgrzyta, stanie i w
końcu rozpadnie się z trzaskiem. Niepotrzebne okażą się galaktyki. Obrzeża świata znajdą się w jego centrum.
-----------------------------------------------------------
Urywek z rozdziału "Nożownicy", książka "Dom dzienny, dom nocny" - Olga Tokarczuk.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz