piątek, 13 października 2023

Skrajem drogi do Wierchów

Pozostawiam za sobą dotychczasowe schronienie.

Przejaśnia się. Idzie się. Na szlaku nie ma żywego ducha.


Idę więc skrajem drogi w tej straszliwej i cudownej samotności – (Edward Stachura). 
Idę i tuż przed Wierchami widzę znak drogowy. Refleksja: - całkiem spory kawałek Bieszczadów jest w gestii Nadleśnictwa Baligród


Wierchy. Nie ma co opisywać tego co widać, poza tym, że piękno świeżo ciętego drewna kocham, a jeden obrazek jest wart więcej niż tysiąc słów.








Plastuś w końcu się zbiesił (jesteśmy przecież w Bies – czadach) i powiedział: - Znudziło mi się bycie gwiazdą, wolę popatrzeć jak inni się wygłupiają. Co rzekłszy położył się i zajrzał pod ławkę.

- Na co tam patrzysz Plastusiu? – zapytał kubek.

- Patrzę, czy przypadkiem pod ławką nie schowało się to sławne zgrupowanie Ośmiu Gwiazdek, o którym tak teraz głośno – odpowiedział Plastuś.

Lisek się zadziwił, słysząc te słowa i rzekł : - Co ty Plastusiu wygadujesz? Przecież gwiazdki są na niebie!

Kubek milczał, ale zrobił za to Wielkie Oczy.



 Pomyślałem: - Plastuś się zbuntował, chyba czas ruszać dalej, miły bracie!

P.S -  piątek, trzynastego, godz. 13. 13






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz