Trzy
prawdy:
- Po
pierwsze primo: - ludzie szukają świętości.
- Po
drugie primo: - tę potrzebę można wykorzystać do rządzenia –
religia pomaga w sterowaniu ludźmi.
- Po
trzecie primo: - KK jest dla Polski agendą obcego mocarstwa i
manipuluje ludźmi zarówno bezpośrednio, jak i poprzez spolegliwych
polityków.
Objawienia
zdarzały „od zawsze” w historii wszystkich kultur, i we
wszystkich religiach.
A
tych religii było multum.
Chrześcijaństwo jest tylko kawałkiem religijnego tortu.
Ponieważ
jeszcze niedawno nie bardzo było wiadomo (nie było google) gdzie
się z tymi objawieniami udać, jak zwykle w takim momencie, gdy
ludzie byli zagubieni, zjawiał się uzurpator ze swoją czarną
miarką – zjawiała się Największa Korporacja.
Ludzie
pogubieni spowiadali się kapłanom ze swoich Wejść w Nieznane.
A Wejście
w Nieznane jest najwyższą świętością.
Coś
tak intymnego nie zdarza się na co dzień.
I
oto naprzeciwko tej Świętości staje ktoś, kto być może
jest pedofilem.
Także wiedza takiego człowieka o życiu jest niepełna, ponieważ nie ma rodziny i dzieci, a przynajmniej nie powinien ich mieć.
Pomimo tych zastrzeżeń ma wyjaśnić zagubionej istocie co się dzieje.
Wyjaśnić tak, aby zawsze było to zgodne z jedynie słuszną doktryną.
Także wiedza takiego człowieka o życiu jest niepełna, ponieważ nie ma rodziny i dzieci, a przynajmniej nie powinien ich mieć.
Pomimo tych zastrzeżeń ma wyjaśnić zagubionej istocie co się dzieje.
Wyjaśnić tak, aby zawsze było to zgodne z jedynie słuszną doktryną.
Zastanawiałem się kiedyś, dlaczego jedne objawienia są uznawane przez kościół niemal natychmiast, a inne odrzucane.
Otóż
sprawa jest jak zwykle prosta: - objawienia potwierdzające
„doniosłą” rolę kościoła są mile widziane, natomiast
objawienia krytyczne są dyskwalifikowane.
To
są refleksje spisane po przeczytaniu książki Ericha von
Denikena: - „Objawienia”.
Jednoczę
się w przemyśleniach z autorem niemal w całości. Erich
napisał kilka książek, które rozeszły się w milionowych
nakładach. Na podstawie książek nakręcono filmy.
Te
filmy komuna w Polsce dopuszczała na ekrany kin, bo podważały one
fundament Korporacji, forsując tezę: Bóg = kosmita.
Rozgrywała
się przecież podskórna wojna o „rządy nad duszami”,
pomiędzy komuną a kościołem.
W
myśl postanowień kościoła, nawet Matce Boskiej, Jezusowi czy
Archaniołom nie wolno się ukazywać przypadkowo.
I
byle komu.
Także
nikt poza kościołem nie może orzekać o „prawdziwości”
tego, co widzi. Mamy więc z jednej strony do czynienia z klinicznym
przypadkiem pychy monopolisty – uzurpatora.
Z
drugiej strony jednak kościół działa sensownie (dla siebie) bo
stoi na straży swojej marki.
Erich von Däniken przestudiował skrupulatnie setki protokółów z
objawień i napisał: - Jeśli Matka Boska zaleca dziecku w
objawieniu posłannictwo, którego treść nie podoba się
kościołowi, wtedy takie objawienie uznaje się za „nieprawdziwe”,
jest ono odrzucane, przemilczane, albo wręcz zakazane, po prostu nie
było go!
Tudzież kiedy objawienie o istotnej treści, lecz ganiące kościół przydarzy
się komuś wierzącemu, wtedy tej biednej, nawiedzonej istocie
czarni proponują, aby poddała się leczeniu psychiatrycznemu, albo
egzorcyzmom.
Bo
jest tylko jedna prawda, i to jest prawda czarnych.
Znajduje
to potwierdzenie w treści broszurki sprzedawanej przez zakonników
przy grocie, gdzie Bruno Cornacchiola miał objawienie:
„Bruno
zatrzymany w sposób kategoryczny na drodze wiodącej do zguby, jasno
ujrzał przed sobą jedyną drogę ratunku: - Rzymski Katolicki Kościół
Apostolski”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz