Gdziekolwiek
się znajdujemy, wszechświat rozciąga się od tego miejsca we
wszystkich kierunkach bez granic.
Lukrecjusz
- I wiek p.n.e.
Dwie
rzeczy trzeba sobie uświadomić, gdy ma się do czynienia z
równoległymi wszechświatami.
Po
pierwsze primo: - one nie są wcale równoległe.
Po
drugie primo: - one nie są też wcale wszechświatami.
Bardzo,
bardzo daleko stąd, w galaktyce zdumiewająco podobnej do Drogi
Mlecznej, znajduje się gwiazda, która wygląda zdumiewająco
podobnie do Słońca.
Licząc
od tej gwiazdy, na trzeciej planecie, która zdumiewająco przypomina
Ziemię, mieszka ktoś, kto wygląda jak twój bliźniak.
Nie
tylko wygląda jak ty, lecz także właśnie czyta te słowa, które
ty czytasz.
Co
więcej, istnieje nieskończona ilość galaktyk, które wglądają
tak, jak nasza galaktyka . Zamieszkuje w nich nieskończona liczba
istot, które nie tylko są identycznymi wersjami nas, ale i prowadzą
życie identyczne z naszym.
Jeżeli
nam się wydaje, że to czysta fantazja – science fiction, jesteśmy
w błędzie.
Istnienie
naszych sobowtórów to nieunikniona konsekwencja standardowej teorii
wszechświata. Co więcej, obliczono jak daleko mieszka nasz
najbliższy sobowtór.
Ta
odległość wynosi najwyżej 1 i 10 miliardów miliardów miliardów
zer metrów. To ogromna liczba, odpowiadająca odległości
wielokrotnie przekraczającej zasięg największych teleskopów.
Nie
jest jednak istotne, że nasz bliźniak znajduje się w
tak
zapierającej dech w piersi odległości. Istotny jest fakt, że ten
bliźniak w ogóle istnieje.
Następnym
zagadnieniem jest ogromna ilość światów równoległych,
przyprawiająca o ból głowy.
Teoria
wielu światów bardzo nieoszczędnie gospodaruje wszechświatami,
ale przewiduje poprawnie wyniki wszystkich znanych eksperymentów.
Ta
ogromna ilość istniejących światów równoległych powoduje
powstanie zarówno problemów moralnych, filozoficznych, jak i
religijnych.
W
ich ilości każdy możliwy scenariusz zostanie spełniony. Jaki sens
ma więc walka o lepszy świat, jeśli niezależnie od tego, jak
dobrze nam się powodzi w życiu, istnieje inna ziemia, gdzie nasz
sobowtór ponosi same porażki!
W
niektórych rzeczywistościach istnieją wersje naszej osoby,
których historia życia jest bardzo podobna. W innych
rzeczywistościach jest bardzo odmienna. W jeszcze innych w ogóle
nie istnieją wersje naszej osoby, ponieważ w tych rzeczywistościach
nie narodziliśmy się.
Larry
Niven wykorzystał tę ideę w opowiadaniu science fiction,
opisującym dzieje firmy Crosstime, która wprawdzie zarabia
miliardy na imporcie i patentowaniu wynalazków ze światów
równoległych, jednak zaledwie w miesiąc po rozpoczęciu
działalności firmy, zaczyna się seria samobójstw wśród
pracowników.
Także
założyciel firmy ginie w ten sposób.
Śledztwo
stopniowo odkrywa prawdę.
Ludzie
popełniają samobójstwa na skutek świadomości, że istnieją ich
sobowtóry i prowadzą one inne życie – mniej samotne i bardziej
szczęśliwe.
Popełniają
samobójstwa w desperacji, ponieważ wiedzą, że wszystkie
możliwości są realizowane, a więc nic nie ma znaczenia –
cokolwiek zrobią, przeciwna decyzja zostanie podjęta w którymś z
tych innych światów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz