sobota, 29 kwietnia 2017

Czy Bóg jest komputerowym programistą?

Na dziś koniec wpisów.
Nie zdążyłem umieścić wszystkich, które chciałem umieścić.
Bo to jest finisz przedwakacyjny. I ma być sens we wpisach.
Więc do zobaczenia na blogu jutro.

Jedną z konsekwencji prac Wolframa jest kwestia istnienia sztucznej inteligencji – maszyny, która myśli, czuje i zachowuje się jak człowiek.
        A pomysł, że wszechświat jest wielkim komputerem użytym do rozwiązania jakiegoś problemu, jest także punktem wyjścia dla wielu fizyków z otwartą głową, m.in. dla Eda Fredkina.
Merytoryczni komentatorzy są zgodni, że jest to zarówno dobra, jak i zła wiadomość.
Dobra wiadomość polega na tym, że nasze życie rzeczywiście ma jakiś cel.
Zła wiadomość niesie przesłanie: - tym celem może być wartość liczby Pi z dokładnością do zyliona liczb po przecinku!.
My sami nie prowadzimy żadnych obliczeń, po prostu złapaliśmy autostop na Wielkim Komputerze, który działa miliard lat.
Wszechświat zaczyna bardziej przypominać wielką myśl niż wielką maszynę'' – napisał brytyjski astronom sir James Jeans.

Złożony krąg zbożowy (Anglia) opisywany przez Nassima Harameina.

Matematyk Chaitin rzecz ujął w bardziej nowoczesnej formie: „Czy Bóg jest programistą?”.
I rozwija myśl Wolframa pokazując ją na przykładzie liczby Pi.

Rozwinięcie dziesiętne tej liczby tworzy ciąg liczbowy, w którym żadna grupa cyfr nie powtarza się cyklicznie.
Liczbę Pi można jednak wygenerować za pomocą krótkiego programu komputerowego.
Natomiast Chaitin odkrył liczbę, która jest naprawdę złożona.
Ta liczba nazywa się Omega.

Wygenerowanie liczby Omega wymaga nieskończenie długiego programu komputerowego.
          ''Czy wszechświat jest jak Pi, czy jak Omega? - stawia pytanie Chaitin.
Większość ludzi sądzi, że jak Omega, Wolfram sądzi, że jak Pi.

I kontynuuje myśl dodając, że złożoność świata jest skończona, podobnie jak złożoność liczby Pi, a stąd z kolei wniosek, że teoria kwantowa w swej obecnej postaci jest błędna.
Jeżeli Wolfram ma rację, kiedyś będziemy w stanie dużo więcej zrozumieć (może wszystko?).

Chaitin przyznaje, że spędził długie godziny w domu Wolframa, dyskutując z gospodarzem na temat jego idei.
        (Podobne przyciąga podobne: - ksiądz trzyma z księdzem, głupi z głupim, a Chaitin z Wolframem).
Matematyk konkluduje (dyplomatycznie): - ''Zdaję sobie sprawę, że prezentowane przez nas poglądy są interesujące, a zarazem prowokacyjne, i tylko czas może udzielić odpowiedzi, czy fizyczny wszechświat się z nimi zgadza''.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz