poniedziałek, 9 listopada 2015

Bosonogi doktor


Droga do wolności wiedzie przez kolejne wyzwolenia.

      Wyzwolenie ze strachu przed niepowodzeniem

Ten strach masz wpisany w swoje oprogramowanie od narodzin. Być może bierze się on z przedśmiertnego krzyku miliardów plemników, które przegrały w wyścigu do komórki jajowej, bo nie zdołały prześcignąć szczęśliwca, który stał się zaczątkiem ciebie.
    Ten strach objawia się albo ucieczką, albo przesadnym dążeniem do sukcesów.
Walka ze strachem przed niepowodzeniem nie ma sensu. Przypominałaby walkę z własną nogą. Wyzwolić się można z niego tylko w jeden sposób: - zaakceptować go, powitać z zadowoleniem ze względu na korzyści, jakie przynosi (mobilizuje do działania) a potem wchłonąć.


     Wyzwolenie z wątpliwości.

Kiedy w siebie wątpisz, masz niskie poczucie własnej wartości, powodujesz tym ucieczkę energii z nerek, a to z kolei osłabia twoją odporność i czyni cię podatnym na fizyczne i psychiczne niedomagania. One z kolei są powodem myśli: jestem do niczego.
Wpadasz w użalanie się nad sobą i koło się zamyka, bo osłabiasz nerki.

     Czy losem kieruje przeznaczenie?

A po co to rozważać? Nikt nie ma pewności czy coś takiego istnieje. 
Może istnieje, a może nie.
     Tak samo nikt nie wie, czy istnieje wolna wola. 
Najwięksi filozofowie poświęcili (lub zmarnowali) całe lata swego życia na rozważenie tej kwestii i nie doszli do wiążących ustaleń.
Możesz także stwierdzić, że to po prostu tao działa, czyli porządek wszechrzeczy.
       Ale nie będziesz przez to mądrzejszy.
Jaka jest prawda, która ciebie wyzwoli?

Wszystko, co potrzebujesz wiedzieć, objawi ci się dokładnie wtedy, kiedy powinieneś to wiedzieć. Informacja przyjdzie do ciebie gdy będziesz gotowy na jej przyjęcie.
Ani odrobinę wcześniej, ani później.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz