piątek, 20 listopada 2015

Poranek na Okrągliku

Poranek okazuje się pochmurny. Jest spory wiatr i zimno.

Hen, na horyzoncie widać przejaśnienie i sądząc z kierunku i siły wiatru słońce może się pojawić za dwie godziny. Jest 6.00, a więc czekam.



Patrzę na kierunkowskaz.
Pokazuje on, że do Balnicy granicą jest 3,5 godziny, a ja z Solinki szedłem tu pół dnia. Z godzinnym przystankiem co prawda i niespiesznie, oraz pobłądziłem nieco. Generalnie jest zasada, że wejście trwa dwa razy dłużej, niż schodzenie.

Zbliża się 8.00 gdy wychodzi słońce. Oto autor zadowolony z prognozy (i ciepła).



Ceremonia śniadania, powolne pakowanie.


Gdy ruszam w stronę Smereka jest już gorąco. Na szlaku nie ma nikogo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz