Albo
inny tytuł: Droga do Lutka. (Lutka nie było)
Albo
jeszcze inny: Idziemy do Chatki Puchatka.
Albo:
trochę prawdziwej zimy.
W
każdym razie idziemy.
Z
dołu, gdzie wysiedliśmy jest na górę 2 km, a więc rzut beretem.
Zachmurzenie całkowite i lekka mgła.
Bo
prawdziwa mgła powitała nas dopiero tuż przed gołoborzem.
Jednoczę się ze Staszkiem w smutku: wyczerpała mu się bateria do
aparatu, a zapasowej nie wziął.
Woww!
I znowu bajkowy świat! Jest podobnie jak na Żebraku? Bo białocicho i białośnieżnie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz