Albo:
- sutra serca.
Kościół
ochrania Słowa broniąc je przed dewaluacją. Aby utrzymać
absolutne pierwszeństwo, należy zostać depozytariuszem wartości
absolutnych. Związana z tym produkcja znaczeń służy stabilizacji
produktu na rynku. Kościołowi nigdy nie może się przydarzyć
sytuacja, w której znalazła się, wiele lat temu, inna
międzynarodowa korporacja o szerokim spektrum, Procter&Gamble.
Ten
amerykański koncern zaczął nagle tracić udziały w rynku na
skutek puszczonej w obieg złośliwej pogłoski, jakoby jego logo
zawierało szatańskie symbole.
W
twarzy starca wpatrzonego w gwiazdy niektórzy dopatrywali się
liczby 666.
Krążyła
też inna plotka, sugerująca, że dla optymalizacji zysków ta
wielka firma miała zawrzeć układ z diabłem, przekazując
regularnie 10% swoich wpływów na konto pewnej satanistycznej sekty.
Pogłoska
narodziła się na zachód od Missisipi i szybko dotarła na
wschodnie wybrzeże Stanów. W kwietniu 1985 roku, po z górą stu
latach od założenia firmy, w obliczu bojkotu pilotowanego przez
katolickich fundamentalistów, dotychczasowe logo zostało usunięte
ze wszystkich opakowań.
Jak
to możliwe, że zwykła obmowa jest w stanie usunąć grunt spod nóg
skonsolidowanej marce?
To
proste: zarówno przekaz ze strony marki, jak i obmowa mieszczą się
w szeroko pojętym systemie komunikacji. Zatem dla szerokiej
publiczności mogą osiągnąć tę samą wagę.
Zdarza się.
W
gruncie rzeczy Kościół również komunikuje swoje wartości
poprzez słowa. Nawet Słowo stało się słowem. Punkt krytyczny
tkwi w sposobie w jaki słowa są zarządzane i dzielone.
W
atmosferze ogólnego napięcia na rynkach światowych, spowodowanego
przypadkami nietolerancji ze strony konsumentów wiernych innym
markom, Benedykt XVI przywrócił centralność Marki, której jest
przedstawicielem, głosząc, że jego produkt jest absolutnie
najlepszy. Encyklika Deus Caritas Est.
Miłość
jest najważniejsza....
Cała
encyklika opiera się na ponownym podkreśleniu property Marki
i żądaniu uznania jej prymatu. To miłość jest właśnie tym, co
ustala wyższość religii katolickiej nad innymi. Ponownie chodzi o
słowa. Przedstawiciele Słowa doskonale o tym wiedzą i działają
skutecznie. Żadna inna religia nie określiła w sposób równie
pełny i doskonały dynamiki „miłości” wiążącej
konsumentów ze sobą, a ich wszystkich z Marką.
(Bruno
Ballardini – Jezus i biel stanie się jeszcze bielsza).
Słowa
w ciągu minionych wieków były przepisywane wielokrotnie......
Rozmawia
ze sobą dwóch mnichów, młody ze starszym na temat manuskryptów
klasztornych.
- Mistrzu, wybacz że pytam, ale co by się stało gdyby mnich przepisujący stare teksty pomylił się i jakieś zdanie przepisał błędnie?
- - To niemożliwe, tu nikt się nie myli.
- - No, ale gdyby się pomylił?
- - Mówię ci, że tu nie ma pomyłek, znasz tekst biblii na pamięć? Przyniosę ci jedną z pierwszych kopii i sam się przekonasz, że wszystko się zgadza. Starszy mnich poszedł po te teksty i nie ma go godzinę, dwie, trzy..... W końcu młodszy mnich zniecierpliwił się i poszedł szukać mistrza. Znalazł go w bibliotece, siedzącego nad dwoma tekstami biblii, starym i najnowszym. Mnich płakał.....
- - Mistrzu, co się stało!?
- - Znalazłem błąd! W starszym tekście jest napisane: - będziesz żył w celi, bracie.... a w tej nowej, przepisanej sto lat temu: - będziesz żył w celibacie.....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz