Średniowieczna
faza marketingu Największej Korporacji.
W
tych czasach marketingowi przyświecał jeden zamysł strategiczny –
dążenie do komunikacji globalnej. Stawką było dotarcie ze Słowem
tam, gdzie dotąd go nie było lub być nie mogło.
W
czasie tej kampanii wypłynęła jedna śliska kwestia, z którą
kierownictwo musiało sobie poradzić.
Mianowicie
o ile dusza ludzka może być zbawiona jedynie pod warunkiem, że
przyjęła prawdy Nowego Testamentu – narodziny, życie, śmierć i
zmartwychwstanie Jezusa – to co czeka tych, do których wiadomość
o tym nigdy nie dotarła?
Do
tego oni nie są heretykami, ani niewiernymi, z którymi do lochu i
żywcem na stos, lecz osobami dotkniętymi „zatwardziałą
niewiedzą”.
Ludzie
tacy mieścili się w dwóch kategoriach: - albo zamieszkiwali strony
świata, których najsłuszniejsza wiara nie nawiedziła, albo....
pomarli przed początkiem ery chrześcijańskiej.
Istniała
także trzecia ważna kategoria, byli w niej mianowicie sami
uczniowie Chrystusa.
Oni
także Nowego Testamentu nie czytali z przyczyn oczywistych.
Tu
Kościół rzymski zamilkł. Apostołowie byli i pozostali wyjątkiem.
(Edward
Stachura:: - wyjątek nie potwierdza reguły. On ją
kompromituje)
Niewiele
można było zrobić także dla tych, którzy wyzionęli ducha przed
narodzeniem Jezusa.
Chociaż....
Niektóre fragmenty Credo wspominają o zejściu Chrystusa do
piekła celem dokonania pewnych zbawień ze skutkiem wstecznym.
Antydatowanie?
Wobec
mieszkańców ziem pozachrześcijańskich zadekretowano imperatywnie
dzieło nawracania.
Prawdopodobnie
w tym właśnie czasie począł dojrzewać zamysł wyposażenia się
w strukturę, której jedynym zdaniem będzie komunikacja.
Projekt
nabrał rumieńców parę wieków później, po odpowiednich
weryfikacjach.
Tymczasem
dla potwierdzenia wielkiego ducha przedsiębiorczości, który od
zawsze inspirował Korporację, często uciekano się do angażowania
znanych freelancerów.
W
takim razie kto był wynalazcą agencji reklamowych?
W
okresie 1572 do 1585 papież Grzegorz XIII dość często zbiera
trzech kardynałów w kongregacji Propaganda Fide dla
omówienia środków przeciwdziałania i sposobów walki z
reformacją.
Klemens
VIII nadaje tej instytucji stały charakter, wreszcie Grzegorz XV
ostatecznie ustanawia jej status.
„Kongregacja,
na której czele stoi prefekt, liczy 29 kardynałów i posiada
rozgałęzienia w każdym kraju(...)
Działalnością
swoją obejmuje wszystko, co dotyczy – nazwijmy to – nowej
strategii Kościoła oraz stosowania nowych środków, które śmiało
można określić jako autentyczne atrybuty propagandy, przydatne
zarazem dla zbierania wszelkich użytecznych informacji”.
Reklama
stała się główną pozycją w budżecie Korporacji świętości i
jej strategi marketingowych. Nowatorskim posunięciem było
potraktowanie całości personelu Korporacji jako aparatu przekazu:
ponad dwieście tysięcy parafii rozsianych po całym świecie.
Aby
do reszty zadziwić dzisiejszych strategów marketingu, należy
dodać, że nawet klienci, czyli tak zwani końcowi użytkownicy –
stali się narzędziem przekazu.
Naiwnością
byłoby sądzić, że wszystko dokonało się na pstryknięcie
palcami.
Wierni
tworzą razem zwarte ciało tedy stanowią medium.
Więcej:
- chrześcijanie są przekazem.
Stali
się tym przekazem na dobre dwa tysiące lat przed tym, zanim
McLuhan wylansował swoją sławną formułę, stosując ją
także do chrześcijaństwa:
„Często
mówimy o zawartości Pisma, przypuszczając, że treść jest
przesłaniem. Ale to błąd.
Prawdziwą
treść Biblii stanowi osoba, która ją czyta”
Słowo
przeistacza się w księgę i mszcząc się za ludożerczy rytuał,
którego padło ofiarą, samo pochłania czytelnika.
Inaczej
mówiąc, konkretyzuje się sytuacja doskonałego modelu
gospodarczego, w ramach którego produkcja, komunikacja i konsumpcja
splatają się w jedno.
Przecież
to skryte marzenie wszelkich artykułów masowej konsumpcji: - dać
się zjeść przez miliony po to, by tak naprawdę w trakcie
spożywania pożreć zjadających.
I
tutaj to marzenie się spełniło.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz