piątek, 17 marca 2017

Prawda czy fikcja?

Ponadczasowe refleksje wynikłe z biwakowania na górze pod tytułem Fereczata.




Kończy się jedzenie, a apetyt dopisuje. Dzielnie wspieram się grzybami. I kiełbasą (wegetariańską) dopóki jest.

Jedna i ta sama rzecz ekscytuje mnie zarówno w Bieszczadach, jak i nad morzem – jest nią ogrom przestrzeni.
A przecież można także stworzyć ogrom przestrzeni wewnątrz siebie.
     Warunkiem takiego cudu jest odrzucenie 95% przekonań, wdruków, albo programów, które człowiek w sobie nosi.
Te programy pochodzą od nauczycieli, rodziców, księży itd.
      Ich też kiedyś skrzywdzono i stali się mentalnymi pigmejami.
Tak działa sławna tresura społeczna, która ma za zadanie stworzyć jednostkę spolegliwą i wtłoczyć ją w masę stada baranów.
95% wierzeń, które nosi w sobie człowiek ukształtowany za pomocą indoktrynacji to są zwykłe śmieci.
     Śmieci palą się powoli, a właściwie tylko tlą, a więc dymią. Z tego dymu tworzy się ściana, kurtyna, zasłona, która nie pozwala zobaczyć prawdziwej rzeczywistości. Dym zasłania ludziom prawdę o świecie, a oni tkwią w tym dymie – fałszywym świecie.
      Ten fikcyjny świat niektórzy nazywają Snem lub Mayą.
Nauczyliśmy się żyć tak, aby spełniać wymagania innych, a tak robią przecież niewolnicy. 

     
Ludzie nieraz mnie pytają: - ty na tych biwakach się nie nudzisz? 
W tak postawionym pytaniu jest zawarta cała kwintesencja tresury społecznej: 

Przecież o poranku, każdy normalny człowiek powinien włączyć wiadomości, żeby się dowiedzieć, kto komu głowę urżnął! 
A zamiast wyjść przed dom i się rozejrzeć, słuchać pogodynek w telewizorze.
     Nie nudzę się na biwakach, ani w wędrowaniu. Polubiłem takie życie. To jedna z moich pasji. 
Proste?
Gdybym się nudził, być może żyłbym "normalnie".
     
Zadajmy sobie teraz pytanie: - co wiemy? Całkiem ogólnie co wiemy.
Natychmiast przypomina mi się myśl wypowiedziana przez Thomasa Edisona:
Nie wiemy nawet jednego procenta z jednej milionowej na temat czegokolwiek.”

No nie! Tu Edison chyba co nieco przesadził!
A jeśli nie przesadził, lecz nie doszacował?
Nie wiem.
I to są mądre słowa, bo pozostawiają otwartą percepcję w obie strony.

Ludzkość poczyniła olbrzymie postępy w stosunkowo niedługim czasie. Dwieście lat temu nie zdawaliśmy sobie sprawy z powiązania elektryczności z magnetyzmem.
     Sto lat temu powątpiewaliśmy w istnienie galaktyk innych niż nasza.
Każde kolejne dziesięciolecie XX wieku przynosiło takie przełomy, które zmuszały ludzkość do rewizji stosowanych skal, czyli zmiany perspektywy.
     W XXI wieku postęp nie zwolnił, wydaje się jednak, że zamiast przesuwać granice spektrów w obrębie których funkcjonujemy, nowe przełomy wiążą się ze zwiększeniem wrażliwości przyrządów badawczych.
      Wzrosły oczekiwania naukowców co do dalszych odkryć, nie tylko w skali makro, ale i na poziomie subatomowym, w którym istnieje jedyny prawdziwie niezgłębiony obszar, wymykający się jednoznacznym klasyfikacjom: - ludzki umysł.

Kiedy teleskop Hubble'a zaczął transmitować dane, astronomowie nie mogli z początku uwierzyć, jak olbrzymi jest Wszechświat i nadziwić się, jak dobrej jakości są zdjęcia.
Co wiemy dziś o Wszechświecie?

       Percepcja w obie strony.
Zgodnie z obecnym stanem wiedzy promień obserwowalnego Wszechświata wynosi około 46 miliardów lat świetlnych. (435 jottametrów - 4,35 metra razy dziesięć do dwudziestej szóstej potęgi)
Czyli w obie strony 92 miliardy lat!
      I oto mamy nie lada zagwozdkę!
Coś tu się nie zgadza, bowiem 92 miliardy lat, jest to znacznie więcej, niż powinno być, jeśli weźmie się pod uwagę wiek Wszechświata, który zdaniem astrofizyków wynosi zaledwie 13,7 miliarda lat.
Czy zatem podane powyżej wymiary to fikcja?
    Bynajmniej, bynajmniej.
Odpowiedź jest znowu niezwykle prosta.
Świat jest jaki jest, a nie jaki powinien być zdaniem naukowców.
Rzeczywistość bywa dziwniejsza od fikcji.

A życie jest tajemnicą.....

1 komentarz:

  1. Lubie czytac te posty z Bieszczad i Twoje obcowanie z natura. Moje podroze a zwlaszcza w nowe miejsca zawsze najlepiej osadzaja mnie w doswiadczaniu tu i teraz.

    To nic nie szkodzi, ze 95% ludzi jest uspiona. Jesli dowiemy sie tylko tego to juz jest postep na kilka a moze wiecej wcielen:-) Przeciez nasze dusze wiedzialy w co sie pakuja :-) Znajac statystyke palily sie aby zbierac doswiadczenia na naszej uspionej planecie. Konczac optymistycznie all is well :-)

    Pozdrawiam i dzieki za Twoje pisanie

    OdpowiedzUsuń