Po
sesji zdjęciowej z chabrami, następuje przesunięcie mojej osoby o
rzut beretem w stronę wodopoju.
I wreszcie mogę zaspokoić pragnienie, pijąc lodowatą wodę ze
źródła pod Krzemieniem.
W tle widoczne znajome siodło przełęczy pod Tarnicą.
Niech będzie błogosławiona woda,
która wypływa z tej góry!
Źródło
bije wyraźnie obficiej niż w ubiegłych latach.
Rytualny kontakt z wodą.
Napełniam
kubek, trzymam go w dłoniach i stosuję ważny, a krótki rytuał,
zwrócenia się do swego Wyższego Ja poprzez wrażliwość
wody, która odzwierciedla myśli i emocje.
- „ Proszę, zadziałaj na tę wodę, oraz na wszystko, co jest potrzebne dla mego najwyższego dobra”.
Po
tym tekście (wypowiedzianym w myślach, lub głosem) wodę wypijamy.
Woda
To
niesamowite, co taki mały rytuał jest w stanie uczynić.
Woda (bowiem) magazynuje i przenosi informacje.
Woda jest systemem ciekłej pamięci.
Człowiek,
jako 70% wody, przemawia do 100% wody.
Żyjemy
na planecie, której 70% powierzchni jest pokryte wodą.
Nie
ma przypadków.
Kiedy
Siła Stwórcza nie chce się pod czymś podpisać, podsuwa
synchroniczność.
Upraszczając:
- woda przemawia do wody.
Takie
uproszczenie może się wydawać głupie, ale wcale takie nie jest.
Takie
uproszczenie może się wydawać głupie tylko głupiemu.
Ludzi
nie można dzielić. Oni sami się dzielą. I jest tylko jeden
podział: - na mądrych i głupich.
Mądrzy
nie dają się dzielić, szczuć i manipulować.
Głupich
można ulepić w czarną masę.
Żaden
inny podział nie jest dopuszczalny.
Robert
Wilson w książce „Powstający Prometeusz” pisze -
Jesteśmy gigantami, wychowanymi
przez pigmejów, którzy nauczyli nas chodzić na kuckach mentalnych.
Pigmeje
chodzący na kuckach mentalnych uczą jak przegrać swe życie.
Natomiast
celem tej książki jest osiągnięcie wyprostowanej sylwetki .
Wkraczamy
w świat paradoksów:
Prawdziwe ropuchy kryją się w ogrodach wyobraźni.
Na schodach ujrzałem małego ludzika
Małego ludzika,
co wciąż mi umyka
I chociaż nigdy go tam nie było
Oby go stamtąd coś wyrzuciło
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz