czwartek, 21 stycznia 2016

Pamięć wody

Od posta „Poranek w Wołosatem” wędrujemy razem z autorem i jesteśmy aktualnie przy źródle wypływającym ze zbocza Krzemienia.
Jest wczesna godzina popołudniowa, do nocy jeszcze bardzo daleko.


Czyli minęła dopiero połowa jednego z tych szczególnie długich dni”, kiedy intensywność przeżywania kolejnych chwil, daje wrażenie pozornego rozciągnięcia czasu.
Wydaje się, że w tej wędrówce każda godzina trwa co najmniej dwie godziny..... To się właśnie nazywa "mam czas".


    Błogosławione niech będą źródła, które dają nam wodę.

O wodzie wiemy coraz więcej: - w kroplach wody pobranych z czystych źródeł, występuje symetryczny wzór w kształcie rozety. Woda płynąca miejskim wodociągiem, niesie zanieczyszczenia chemiczne i elektromagnetyczne. Taka woda ma strukturę chaotyczną.
Co powinniśmy zrobić z wodą? Czy można poprawić jej jakość? A także jakość pokarmu, ponieważ każdy pokarm zawiera wodę?

Prawdy objawione:
Każdy może poprawić jakość wody, którą pije.
Każdy może poprawić jakość jedzenia, które przyjmuje.
Każdy może poprawić jakość swego życia.

W jaki sposób?
Było już o tym we wpisie „źródło pod Krzemieniem”, ale sprawa jest tak istotna, że nie zaszkodzi powtórzyć.

Otocz dłońmi szklankę wody, lub jedzenie, albo je trzymaj w dłoniach.
Użyj kilku prostych zdań skierowanych pod właściwy adres, czyli do swego Wyższego Ja.
Te zdania są formą dobrze znanej modlitwy dziękczynnej: - „Panie, pobłogosław te dary...”
Nie musimy wierzyć w Boga, wystarczy bowiem, że wierzymy w siebie.

To potwierdziły fotografie wewnętrznej struktury wody, która zmienia się pod wpływem myśli.
Zdania wypowiedziane ewentualnie w liczbie mnogiej, wysyłamy myślą, lub głosem:

Treść modlitwy podałem w poprzednim wpisie.

Potem wypijamy wodę, lub zjadamy (niespiesznie) pokarm.

Woda ma pamięć.
Ludzie, którzy zajmują się badaniem zdolności wody do magazynowania i przenoszenia informacji są zgodni w opinii, że woda jest systemem ciekłej pamięci i wchodzi w interakcję ze świadomością.
     Mam tu na myśli Davida Schweitzera, wnuka Alberta. Schweitzer prowadził długoletnie badania nad komórkami krwi, bioenergoterapią, oraz homeopatią. Odkrył, że krwinki tworzą harmonijne, święte geometryczne wzory. Badał wpływ pozytywnych i negatywnych myśli na płyny ustrojowe, oraz na wodę.

Kryształki wody tańczą w takt muzyki podnoszącej na duchu, na przykład symfonii g-moll numer 40 Mozarta, lub symfonii pastoralnej Beethovena.
Próbki wody wystawione na tę muzykę uzyskują symetryczne, pięknie ukształtowane kryształy.
Natomiast rozpadają się wystawione na muzykę heavy metalu, lub negatywne myśli typu: Nienawidzę cię!
Tracą wtedy zdolność do formowania prawidłowych kryształów, przybierając pod mikroskopem chaotyczny wygląd.

Zaspokoiłem pragnienie i obserwuję niebieskiego ślimaka. Tu ślimaki bezdomne są niebieskie.


Pierwszym uczonym, który sfotografował efekt myśli przechwyconej przez wodę, był David Schweitzer. Do niego dołączyło wielu innych naukowców.
O wodzie jako nośniku pamięci wielokrotnie wspominał wizjoner Edgar Cayce w swych Live Reading's.
 
     Od dwudziestu lat postępuję według wskazówki śpiącego proroka: - poranek zaczynam od kilku łyków gorącej wody. Jak mawiał Cayce, to powoduje „przepłukanie jelit”.
Picie drobnymi łykami łączę z gimnastyką szyi – głowa mocno do tyłu i przytrzymać, potem w dół i przytrzymać. Potem w lewo na maksa i maksymalnie w prawo.
       Nie poświęcić sobie tej jednej minuty dziennie, to znaczy nie szanować siebie.
Jeszcze bym dodał, że ten poranny drobny rytuał ustawia pozytywnie duchowo i fizycznie całego człowieka.
Jak to działa? Chyba jest to porządkowanie wibracji w czakrach.
Czy tak jest na pewno, tego nie wiem.

Wiem natomiast, że to działa, i to mi w zupełności wystarcza.
Nie potrzebujemy przecież wszystkiego wiedzieć.
Więcej: - to jest nawet niemożliwe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz