Rozstaję
się z Barbarą i Jackiem. Oni ruszają do góry zobaczyć schody, ja
schodzę na drogę, aby iść na południe.
Idę,
a w głowie mam szum po tym, co usłyszałem.
Nie
uszedłem daleko: - przy rozwidleniu dróg stoi samochód SG. W nim dwóch panów.
Dzień
dobry, a pan dokąd idzie?
Naprzód!
Naprzód idę.
A
konkretnie?
Do
grobu Hrabiny.
Nie
radzimy tam iść.
Czemu?
Ścieżka
zarośnięta, mało kto chodzi, granica, a SG Ukrainy ma
czasem różne pomysły. Potrafią człowieka zatrzymać do
wyjaśnienia. Po co to panu?
Ale
iść wolno?
No
wolno, ale nie radzimy tędy.
A
którędy radzicie panowie?
Ścieżką
od Mucznego.
Stoję
i myślę.
(Myślę,
bo mam czas, gdybym czasu nie miał, to bym tylko stał)
Chyba ci żołnierze coś wiedzą, czego ja nie wiem, i usiłują mi to
powiedzieć „między wierszami”?
Kiedy
siedzieliśmy z Barbarą i Jackiem na cmentarzu, przejeżdżały
bardzo szybko samochody ciężarowe z wojskiem w tym kierunku. Być może
coś się dzieje przy granicy z Ukrainą.
W
końcu dlaczego nie? Na grób Hrabiny mogę iść także od
strony Mucznego.
Podziękowałem
panom za rozmowę, i skręciłem w stronę Rozsypańca.
Och!
Jak pięknie!
Idzie
się.
Po
kilku minutach marszu nadpływa dobrze znany nastrój Uniesienia, bo
otoczył mnie znowu nieludzki świat przyrody.
A
wiedza, że są nam wierne serca naszych przyjaciół, nakłada
naszyjnik z klejnotów....
Idzie
się.
Się
idzie powolutku skrajem drogi w tej cudownej samotności.
Idzie
się lekko, niespiesznie, radośnie.
Missa
Pagana
Święty
kurz na drodze
Święty
kij przy nodze
Święte
krople potu
Święte
wędrowanie
Święty
kamień w polu
Przysiądź
na nim, panie.
Święty
chleb - chleba łamanie
Święta
sól - solą witanie
Święta
cisza, święty śpiew
Znojny
łomot prawych serc
Słupy
oczu zapatrzonych
Bicie
powiek zadziwionych......
Idę
i jestem zadowolony, czyli następuje medytacja w marszu, albo
nazywaj to, jak chcesz.
W
każdym razie czuję, jakbym rósł, a jednocześnie ulatywał. To
chyba dusza tak rośnie z zachwytu!
Powoli
znikam, staję się jednością z otoczeniem, roztapiam się w tym,
co wokół: - zamiast wędrowca, zostaje tylko
miarowy
oddech
odgłos
kroków
śpiew
ptaków
dotyk
słońca
szum
potoku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz