piątek, 30 października 2015

Jeszcze GPW

W poprzednim wpisie przedstawiłem tylko jeden z możliwych scenariuszy.
Już nie potrzebuję mieć racji, mogę się mylić. To wielki komfort.
Do podwójnego dna mamy jeszcze 50 pkt. Czyli na razie jest tylko zagrożenie dla wzrostów. Przedział 2000-2500 działał już kilka razy, te poziomy mają więc swoje znaczenie.
Dla wzrostów zagrożenie, lecz przecież dla kontraktów spadkowych, dzisiejsza sesja przyniosła zarobek.

Pisałem o F-Daxie. Gdy zasiadam (coraz rzadziej) do gry na nim, zakładam, że rynek może sunąć w obie strony. Czekam na sygnał, otwieram pozycję i zawsze, zawsze! Oraz natychmiast, stawiam stopa we wcześniej umyślonym miejscu. Krótkiego stopa.

I wyjaśnijmy jeszcze jedno: - daty zwrotu dotyczą całego rynku, a nie poszczególnych akcji. Owszem, gdy rynek rośnie, rośnie wraz z nim większość akcji, jednak nie wszystkie. Tak samo przy spadkach: gdy rynek spada, zdarzają się spółki, które są w przeciwfali.
Ale to jest przecież abecadło giełdowe.

Jeden inwestor rozeźlony na Hawe napisał dziś wiele komentarzy. Jednak był moment, gdy kurs Hawe wyskoczył z 35 gr na 1,37. Prawie o trzysta procent! Czy można utrzymać takie tempo?
Dlatego teraz spada i jak na razie mamy chorągiewkę.
I tym optymistycznym akcentem kończę wpisy giełdowe w tym tygodniu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz