wtorek, 27 października 2015

Drzewo Piechura?

Wybrałem się specjalnie do tego drzewa w Zubeńsku.
Zubeńsko to tylko miejsce na mapie, wieś której nie ma.
  

Jesienne zdjęcie znajomego krzyża przy wzgórku cerkwiska.

Natomiast drzewo rośnie przy szlaku, kilkaset metrów na południowy wschód od skrzyżowania przy cerkwisku. Na drzewie jest zaznaczony szlak, oraz wisiała do tej pory jedna para schodzonych butów.
  


Pomyślałem, że tej parze butów jest zbyt samotnie. Może należałoby zwiększyć ilość wiszących na nim butów? ..... 
Zabawa? A czemu nie?
I jak nazwać to drzewo? Drzewo Piechura? Drzewo Buciorów? Dlatego jest postawiony znak zapytania.
   


A może jeszcze inaczej? Proszę o propozycje, wybierzemy nazwę wspólnie i tabliczka z tą nazwą zawiśnie na drzewie.
Pewnie zaniedługo spracowanych butów jeszcze tu przybędzie.
Buty są bowiem stworzeniami stadnymi.
         Pomysły, pomysły....
Pamiętam moment, gdy pierwszy raz dostałem do ręki księgę rekordów Guinessa. Działo się to w głębokiej komunie.
      Czytam: rzuty na odległość.
Rzut kaloszem, krowim plackiem (suchym, bo nie mokrym przecież). Dalej: plucie na odległość pestką wiśni.
      Głupoty wymyślali ci ludzie na Zachodzie?
Nieprawda! Ci ludzie z Wolnego Świata mieli luzik! I mieli czas.
Komuna zachłystywała się propagandą: degrengolada na Zachodzie, piją tam coca colę, a u nas jest o wiele zdrowsza czysta woda z kranu, albo z saturatora ulicznego ( Tu także była woda z kranu, gazowana)
      Za wózkiem saturatora stał kubełek, pan lub pani nalewająca (I cała paleta wyboru była: - czysta, czy z sokiem?) po każdym napitym kliencie zanurzała szklankę w kubełku i już po myciu było.
     Kiedyś, jako dziecko stałem obok takiego saturatora na warszawskim Mokotowie już pod koniec dnia i obserwowałem to błyskawiczne mycie szklanki w brązowych pomyjach w które zamieniała się „woda do płukania”.
Zapamiętałem sobie dobrze to płukanie w pomyjach i tak obrzydziłem temat, że nigdy nie wypiłem wody z saturatora,
Natomiast po zapoznaniu się z księgą Guinessa, dotarło do mnie, że na Zachodzie ludzie potrafili żyć, bawić się, mieć czas na wymyślanie coraz to nowszych rozrywek.
Bo o co w zdrowym życiu chodzi? O wesołość, o humor.
                   
       Powaga bowiem jest tarczą miernoty.

Na Zachodzie nie było takiej siermiężnej rzeczywistości jaką mieli pracujący w Polsce Ludowej. Bo rządzący Polakami notable, mieli rzeczywistość inną, całkiem nie siermiężną. Była to rzeczywistość ukryta w sklepach „za żółtymi firankami”.
Opowiadałem wnuczkowi ( 22 lata) że był taki moment w Polsce, gdy w sklepach był tylko ocet (i wódka na kartki)
Wnuczek na to: Dziadku, jak w Lidlu był tylko ocet, trzeba było iść do Biedronki!
I tłumacz tu młodemu, gdy to go nie interesuje.

W radiu Wolna Europa, Jan Nowak Jeziorański opowiadał dowcip:
- Chcesz zobaczyć Nowy Świat? Stań tyłem do Komitetu Centralnego!

To dla starszego pokolenia dowcip. I trzeba orientować się w topografii Warszawy. Ulicę Nowy Świat widać wtedy, gdy pacjent stojący przed byłym domem Partii Komunistycznej, odwróci się do niego plecami.
To są niuanse. Dziś odwaga staniała, w internecie rynsztok ma się całkiem dobrze.
      Dziesiątki lat minęły od tamtej rzeczywistości. W byłym Domu Partii zagościła GPW. To był symbol przemian.
Potem GPW przeniosła się do szklanego domu za byłym Domem Partii.
      Dziś Dom Partii można zwiedzać z przewodnikiem. Takie muzeum.
Taka stara sprawa, muzeum, a niektórzy ludzie przyspawani do starej władzy, którzy mieli gabinety w Domu Partii dalej chorują na władzę.
Pchanie się do władzy nad innymi, to ciężka choroba, jak twierdził Osho: - nikt normalny, zdrowy, nie pcha się do rządzenia.
Oni widocznie zapomnieli, gdzie jest wyłącznik.

W czasach komuny nie było także książki Roberta Kyosakiego „Biedny bogaty ojciec”.
Czułem widocznie instynktownie bluesa, bo po krótkim epizodzie z pracą na etacie w państwowej firmie zacząłem działałność w rzemiośle.
Od razu wspiąłem się na trzeci stopień wg nomenklatury Kyosakiego. Zatrudniałem ludzi, którzy pracowali dla mojego dobra.

Przypominam: pierwszy stopień - dajesz się wykorzystywać na etacie. Jesteś pracownikiem najemnym. Ktoś ciebie wysysa.

Drugi stopień to własna jednoosobowa działalność: - sam siebie śsiesz.

Trzeci stopień: biznesmen. Zatrudniasz ludzi, oni na ciebie pracują.

Czwarty stopień: inwestor. Pieniądze pracują dla ciebie. Nie żądają podwyżek, nie upijają się, nie strajkują......
 
Tylko inwestorze, żeby nie przegiąć: - zarobiłeś? Odpocznij!
W przeciwnym wypadku wpadniesz w amok zarabiania i zapomnisz, gdzie jest wyłącznik.
     No i poczytaj Osho. To jego książki powinny być kiedyś obowiązującą lekturą w zupełnie innych szkołach niż dziś.
       Takie tam refleksje.....
  


Za Drzewem Piechura (?) była kiedyś malownicza łąka. Była, bo teraz jest tu zrzut skoszonego siana. Natura sobie z tym sianem poradzi za jakieś 5 lat, bo to siano jest luźne. Nie podoba mi się takie niszczenie krajobrazu, ale co zrobić z tym nadmiarem skoszonego siana? Kto ma je zjeść?
   


Konie Kabardyńskie u Marii (dwadzieścia osiem koni - Wola Michowa) zjadają w ciągu roku "tylko" 350 balotów, to jest kropla w morzu. Dlatego powiązane baloty spycha się do wąwozów, do lasu, w krzaki. 
  Jest to nagminne.
Aby taki balot przegnił (mokry waży około 250 kg) przyroda potrzebuje więcej niż 20 lat.
Było mi dane w tym roku zapoznać się z pracą przy balotach, to była ciężka praca, jednocześnie dla mnie nowość i wielka frajda, wszystkiego należy popróbować (bowiem) lecz jestem pewien - było to po raz pierwszy i ostatni. 
   Będzie wpis o balotach w odpowiednim czasie.

1 komentarz:

  1. Witam Panie Zbyszku - wreszcie będę mógł się pośmiać, uwielbiam ten naturalny luzik.
    Pierwsze propozycje już mam na nazwę Tego drzewa:
    1. Pantofelnik ( http://budujesz.info/artykul/kalceolaria-pantofelnik-oryginalny-kwiat-doniczkowy,793.html ) co, by się sexistowsko nie kojarzył.

    2. Drzewo sandałowe - dla podkręcenia, można użyć pisowni przez Z

    3. Butik - pisane ładną polszczyzną.

    4. Trampwood (myślmy tylko o drzewie) / Tramp'tree

    5. U-bota z czeskiego i ode mnie nadmorskiego

    Zepsułem może zabawę innym, ale dacie radę ;)
    Pozdrawiam piosenkami:
    https://youtu.be/NZr8HLil9gM
    https://youtu.be/sdRURrb4Rrk

    OdpowiedzUsuń