piątek, 5 grudnia 2014

Niedziela noc

Czyli 32 Łemkowska Watra żegna.
Światło wspaniałe, bo to czas pomiędzy psem a wilkiem. Wchodzę na łąkę ponad estradą, stoją tu jeszcze pojedyncze namioty. Ależ ludzi wymiotło!. Tli się ognisko.
     


Rano się przekonam, że nie stliły się do końca te kawałki drewna. Zapada noc, nie ma tłumu, jest ….. uroczo, jest cichutko, a więc inaczej niż było.
     
  

       
 Za moment wzejdzie księżyc. Niesamowita zmiana scenerii. Jakby Ktoś opowiadał piękną baśń bez słów. Czy to wszystko, co się tu zdarzyło, to prawda, czy sen?
Nie ma ludzi, nie ma muzyki, nie ma tańców. Parują z głowy dziesiątki rozmów, przychodzi lekka ociężałość po zabawach, w końcu niewiele spałem przez trzy kolejne noce. Tu i Teraz wpadam w objęcia Wielkiej Ciszy.
Niedziela jeszcze, ale to już jej ostatnie minuty, zbliża się północ. Księżyc wychyla się zza drzew.
     
   

Cudna pora - godzina duchów. Ciekawe, czy duchy w południe mówią, że to jest godzina człowieków?
Za mną czarna ściana lasu. Poruszają się jakieś cienie. A więc duchy?

Zabawa duchów
Ludwik Jerzy Kern
Gdy tylko dzień zapadnie głuchy,
Kawały sobie robią duchy.
Zaczyna się wśród duchów ruch,
Buch!
Duch ducha w ucho.
Buch!
Duch ducha w brzuch.
Potem duch duchowi mówi coś do słuchu
W rodzaju:
- Ty głupi duchu,
Czego bijesz po uchu?
- Ja? - mówi pierwszy duch
Bez zmrużenia powiek -
Skąd ja?
Zwariowałeś?
Może to jakiś człowiek?
Nastąpiła tak głęboka zmiana, że to co było, wydaje się zupełnie nierealne. Zostało sporo drewna, dlatego nocą, jeszcze w niedzielę, „siódmą zapałką” zapalam swą osobistą watrę na 32 Łemkowskiej Watrze.
     

I siedzę długo na progu chwili, chłonąc to niepowtarzalne Tu i Teraz.
   


Przysiądź na progu chwili, puść całą przeszłość w niepamięć, bądź zdolny trwać w miejscu jak bóg zwycięstwa, nie doznając zawrotu głowy, wtedy dowiesz się, czym jest szczęście.
                                                     Fryderyk Nietzsche


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz