wtorek, 2 grudnia 2014

Dziękuję!

Było głośno i radośnie. Dziekuję. Komu? Aniołowi dziękuję!
Za nocne zabawy.
Za klimaty. 
Za ludzi...
Dziękuję za nocne zabawy na cztery fajerki.
Tak się kiedyś mówiło. 
      Dziś mało kto wie, co to jest fajerka.
Brało się drut, trzeba go było wygiąć na końcu w taką prowadnicę - Zatoczku. Potem pożyczyć fajerkę z kuchni żeliwnej babci, albo cioci i wio!!!
Biegało się z takim ustrojstwem po leśnych ścieżkach. Dopóki rozpędzona fajerka nie uciekła w krzaki. Ona się w końcu gubiła bezpowrotnie. Szurnęła w pokrzywy i szukaj igły.
      32 Łemkowska Watra.... to se ne wrati....
 


   

    

Przed nami kolejna trzydziesta trzecia. Tylko zostańcie na zabawach nocnych!
Los Kolorados grało Tu! I to jak grało!!!!



Morze Czarne Mateńko.... Jest taka piosenka. Boziuniu! Rozebrało mnie całkiem! Odpłynąłem! I o takie chwile właśnie chodzi.
    • Żeby było ci dobrze.
    • Jak w odlocie,,,
      Dla takich chwil warto żyć!
Tak było w dwóch nocach na 32 Watrze.
Nagranie jest z radia Hamburg. Na Watrze oni grali inaczej, z serca na luzie, i wszyscy śpiewaliśmy jednym głosem. Pozdrawiam moich Przyjaciół z Watry.

https://www.youtube.com/watch?v=wOOkS3eZpeU

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz