poniedziałek, 23 listopada 2020

Wielki Mistrz - stopień wtajemniczenia 33

Masoni - Templariusze.

Zasada jest taka: - mam prawo do swego zdania, jeśli posiadłem chociaż szczątkową wiedzę na dany temat. Jeśli chodzi o masonerię, była to zawsze dziedzina dyżurna służąca pospolitym oszołomom (Dziś m.in. poseł Braun - Konfederacja) do prania ludzkich mózgów.

------------------------------------------------------------------------------

10 02 2009 Warszawa.

Miałem wtedy nocny dyżur (od 22.00 do 6.00) na  społecznym parkingu osiedlowym, był  duży ruch, nie bardzo można było pospać.  (70 samochodów).

    Na taki dyżur zawsze brałem ze sobą to, co aktualnie czytałem. A tym razem zapomniałem. Była północ, do mego ówczesnego mieszkania na warszawskich Bielanach miałem dwa kroki, ale dałem sobie spokój.  

Nie ma przypadków - przyjechał sąsiad, którego bardzo lubiłem, a nie widzieliśmy się z rok, był u dzieci w Niemczech. Miał ochotę pogadać chwilę, rozmowa jak zwykle wypadła zaskakująco ciekawie.

Oto pada słowo „Templariusze” – strzygę uszami, a on sypie faktami. Widząc moje zainteresowanie, otwiera bagażnik i pożycza mi książkę, którą zobowiązuję się przeczytać do rana. Czytam, robię notatki.   

Ten sąsiad to ciekawy człowiek, opiszę jeden wątek: - Poznaliśmy się 21 lipca 1998 roku. (Z powodu wydarzenia osobistego tę akurat datę zapamiętałem na zawsze).

Więc facet mówi, że jego dziadek był wysokim oficerem niemieckim i dziś jest rocznica śmierci dziadka - zginął w związku z zamachem na Hitlera

Sprawdzam w parkingowym zeszycie nazwisko sąsiada – Treskow, rano zaglądam do google....                                                                                                         

 Feldmarszałek Treskow, najwyższy rangą oficer niemiecki, biorący udział w spisku, dowódca armii na Froncie Wschodnim, po nieudanym zamachu hr. Clausa von Stauffenberga w Wilczym Szańcu, w dniu 21 lipca 1944 rozerwał się granatem przeciwczołgowym pod Białymstokiem.                                                                

A teraz co wynotowałem w 2009 roku z arcyciekawej książki:                                          „Masoni, stowarzyszenia tajne w starożytności, wydawnictwo ARS REGIA, pozycja dotowana przez Komitet Badań Naukowych, wrzesień 1992.                  

 Ars Regia, czyli - sztuka królewska - to nazwa własna wolnomularstwa. W nazwie tej pobrzmiewają echa dawnych związków masonerii z alchemią, matematyką, szczególnie geometrią, architekturą. To mozaika, w której mieszczą się stowarzyszenia pitagorejskie i koła orfickie starożytności, tajne stowarzyszenia Afryki, zwłaszcza Egiptu i kręgi kabalistów średniowiecznych.

 Ludzkość najwyraźniej dążyła i dąży nadal, do uczynienia swego kulturalnego dorobku tajnym. Odwieczny dylemat : tworzyć dla wszystkich, czy dla wybranych?  Dalej jest o tajnych naukach, tajnych bractwach, jest podana Lista Lóż Podległych Wielkiej Loży Londynu. Stawiamy tu znak równości do koła Rotarian w Hotelu Hollyday w Krakowie, do którego należy m.in  Andrzej Wajda i Stanisław Dziwisz.                  

 Symbole: - oko opatrzności, gwiazda syjonu, drzewo życia, cyrkiel, stylizowany układ słoneczny itd.                                                                                        Zasady ogólne: - Wolnym Mularzem polskim może zostać każdy, kto nosi w sobie poczucie godności ludzkiej, oparte na dążeniu do nieustannego doskonalenia się.             

Wychodząc z zasad wolności, nie narzucamy Braciom żadnych wierzeń religijnych ani politycznych.                              

 Do podstawowych zadań wolnomularza należy samodoskonalenie, a jedną z głównych  dróg  prowadzących do tego celu jest samokształcenie. Stąd wszystkie loże, mające swoje stałe siedziby, posiadały biblioteki, a bibliotekarz był jednym z urzędników loży. Według szacunków Niemieckiego Muzeum Wolnomularskiego w  Bayreuth, około roku 1930, wszystkie zbiory wolnomularskie w Niemczech liczyły 200 tysięcy woluminów.                                                                                                   Hitler od początku zwalczał wolnomularstwo (przecież symbolem gwiazda Dawida). Zaraz po opanowaniu władzy hitlerowcy przystąpili do likwidacji znienawidzonego ruchu. Loże były zamykane, a ich majątek konfiskowano.                                           

Biblioteki lóż przejmowało Gestapo, a pochodzące z nich książki trafiły do Biblioteki Fachowej Reichsfuerera SS, Heinricha Himmlera. Dla Himmlera książki te były prawdziwym skarbem.

Książki zostały częściowo opracowane. Te dostały pieczęć biblioteki Reichsfuerera – „Zbiory Specjalne Himmlera”. Do roku 1944 całość znajdowała się w Berlinie. Nasilające się bombardowania spowodowały jednak konieczność ewakucji zbiorów poza obszar bombardowań. 80 tysięcy woluminów wywieziono do Sławy Śląskiej, małej miejscowości na pograniczu Ziemi Lubuskiej i Dolnego  Śląska. Nie wiadomo, co się stało z resztą książek, możliwe, że spłonęły w Berlinie. Możliwe też, że zbiory zostały rozdzielone ze względów bezpieczeństwa na kilka części, i dalej są ukryte.   

 Oddziały Sowietów wkroczyły do Sławy na przełomie stycznia i lutego 1945. Zaczęły się rzezie i gwałty. W przerwach pijaństwo, strzelanie do obrazów i luster. Książkami z pieczęcią Zbiory Specjalne Himmlera zaczęli palić w piecach pałacowych. W ten sposób udało się Rosjanom zniszczyć 30% zbiorów z Astrologii.

W ostatnich dniach kwietnia 1945 dotarli do Sławy bibliotekarze  Biblioteki Uniwersyteckiej z Poznania. Uratowane i skatalogowane zbiory masońskie są wydzieloną kolekcją od 1 stycznia 1959. Najstarszą część zbiorów stanowią siedemnastowieczne druki różokrzyżowców.                                                                                                              

Historia wolnomularstwa, to właściwie prehistoria, opisująca m.in. katastrofę kosmiczną w układzie słonecznym, kiedy to planeta Marduk o okresie obiegu 3600 lat uderzyła jednym ze swych księżyców w inną planetę i spowodowała narodziny Ziemi. Dalej, liczne woluminy opisują historię  średniowiecznego  Zakonu Templariuszy, do którego legendy masoneria ściśle nawiązuje. Zbiory masońskie od 1969 r. są przechowywane w pałacu w Ciążeniu nad Wartą”.                                                                                                           ------------------------------------------------------------------------------------------------------------                                                                                

Mój komentarz z 2009 roku: - ojciec opowiadał, że przed wojną jako dziecko, był prowadzony w Aleje Ujazdowskie w Warszawie, do lekarza - Żyda, który leczył ojca na zapalenie permanentne ucha  środkowego. Po kilku wizytach ojciec został skutecznie wyleczony. Ten lekarz był masonem, miał wysokie tzw. wtajemniczenie i tytuł  Światło. Z książki dowiedziałem się, że tytuł ten przysługuje przy 32 stopniu wtajemniczenia, potem jest tylko jedna osoba – Wielki Mistrz – stopień 33.  Ciekawa była również terapia stosowana do leczenia - olejek rycynowy i płonąca świeczka w uchu. Olejek rycynowy - cudowny środek Edgara Cayce – śpiącego proroka. Edgar Cayce należał również do Sprawiedliwych.                                                                                                                     

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz