Idę, a jakbym frunął - w wielkim zadowoleniu zbliżam się do sklepu w Wołkowyji.
Na miejscu zakupiłem piwo w celu uzupełnienia płynów, udałem się do
piwnego ogródka i w celu uzupełnienia prądu w telefonie
podłączyłem powerbank.
Siedzę,
popijam i studiuję mapę.
Przysiada
się gość.
Gość
okazuje się byłym sołtysem, a rozmowa zaczyna się od
sentencji ogólnych o życiu.
Opowiedziałem
o sobie. Tak od serca, a to zawsze działa na rozmówcę i zwykle on
odpłaca tym samym, czyli szczerością.
Przechodzimy
na „ty” - sołtys zapałał do mnie atencją i stawia kolejną
butelkę.
Niestety przychodzi
czas na politykę i dostaję pytanie, za kim jestem.
Zgodnie
z prawdą, tudzież nieco wymijająco odpowiadam, że na pewno nie
jestem za PO.
Dla
ścisłości powinienem dodać, że za Pis nie jestem jeszcze
bardziej. Lecz przecież wiem, co w bieszczadzkiej trawie piszczy i
się nie wychylam.
Sołtys
opowiada o Jarosławie, który był tu na miejscu.
Jarosław jest
wielbiony. To Zbawca dosłownie. Tak działa 500+ oraz obiecane
emerytury dla matek wielodzietnych.
Słucham,
a przed oczami mam rysunek Mleczki – Napoleon.
Nie
odzywam się, nie chcę zrażać rozmówcy. On ma swoje zdanie i Bóg
z nim. Poza tym piwo mi postawił.
Sołtys
nadaje niespiesznie, a mnie przepełnia miłość do tego co wokół, a nawet do całego świata
– fruwają motyle, lekki zefirek powiewa pod daszkiem i daje
ochłodę, bo zrobiło się bardzo gorąco – zbliża się południe.
Wracam na ziemię z tego rozmarzenia w chwili, gdy sołtys zakończył jakąś myśl i dodaje: - „Właśnie dlatego patriotyzm jest ważny”.
Milczę,
a oczami wyobraźni widzę obrazek Mleczki - patriotyzm.
Płyny
uzupełnione aż nadto, żegnam rozmówcę i: - „Do przodu panie
Zbyszku”!
Odchodzę
z myślą, że te 500+ daje biednym ludziom nieco oddechu, bo o pracę
w Bieszczadach nie jest łatwo, jednak zaraz przypomina mi się
ocena sklepowej ze Smolnika, że duża część miejscowego
500+ idzie na przelew.
Zostawiam
Wołkowyję za sobą, a słowo patriotyzm otwiera szufladkę z
napisem: Umberto Eco – Cmentarz w Pradze.
Ktoś
powiedział, że patriotyzm to ostatnie schronienie łajdaków;
ludzie bez zasad moralnych owijają się zwykle sztandarem, a bękarty
powołują się zawsze na czystość swojej rasy. Narodowa tożsamość
to jedyne bogactwo biedaków, a poczucie tożsamości oparte jest na
nienawiści - na nienawiści wobec tych, którzy są inni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz