W
dawnych czasach ludzie w Japonii często używali papierowych
latarni. Papier, połączony patykami z bambusa, osłaniał zapaloną
świecę.
Zdarzyło
się, że ślepiec odwiedzał przyjaciela, a ponieważ zrobiło się
późno, zaproponowano mu, żeby w drogę powrotną zabrał ze sobą
latarnię.
Ślepiec
roześmiał się słysząc tę propozycję.
-
Przecież dzień i noc są dla mnie jednakowe – powiedział.
-
Po cóż mi latarnia?
Jego
przyjaciel wyjaśnił: - To prawda, że nie potrzebujesz latarni.
Jednak ona może pomóc, aby ktoś nie wpadł na ciebie w ciemności.
Przekonany
ślepiec wyruszył więc w drogę z latarnią.
W pewnym momencie
ktoś zderzył się z nim, pozbawiając go równowagi.
-
Hej, ty nieuważny człowieku! - wykrzyknął ślepiec, - nie widzisz
latarni?
-
Bracie – odpowiedział nieznajomy – twoja latarnia zgasła.
O
wiele bardziej bezpiecznie idziesz w swojej własnej ciemności niż
w świetle kogoś innego.
Anthony
de Mello
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz