Na
początku sprawa komputerowa: od 12 października do wczoraj,
praktycznie nie było ze mną kontaktu poprzez pocztę powiązaną z
blogiem: datyzwrotu@gazeta.pl
Zmiany
poczyniały Google. Nowy interfejs.
Już
jest ok. Aktualnie przekopuję się przez nadesłaną w tym czasie
pocztę i do soboty odpowiem każdemu, kto do mnie napisał.
Teraz
krótki tekst na bieżący temat „nie bój się śmierci”
otrzymany od Jana z Ciężkowic.
Kiedy
już zejdziesz z tego świata,
gdy
zamilkną wszystkie dzwony, powiesz;
PANIE!
Jak pięknie!!!
I
nareszcie będziesz zadowolony!
Cerkwisko
w Smereku.
Jeśli ktoś przychodzi do twego domu i chce ciebie z niego wypędzić, a ty
bronisz swego miejsca na ziemi, to ty jesteś bandytą, czy on?
Jak
możemy przeczytać, wywózki trwały na dobre już przed oficjalnym
ogłoszeniem akcji Wisła. Wojsko polskie nie było suwerennym
wojskiem, Polska dostała się pod nową okupację. Między aliantami
a Stalinem zgrzytało, wielu ludzi brało pod uwagę wybuch nowej
wojny. To był bardzo niepewny czas.
Czerwone
wojsko nie mogło sobie poradzić z partyzantką ukraińską, dlatego
zaczęło wywozić ludność, nie pytając, kto jest Bojkiem, kto
Ukraińcem, a kto Łemkiem.
Na
bardzo ładny gest zdobyli się obecni mieszkańcy Smereka.
Na
tablicy napisano:
Na
wieczną pamięć przed historią
Deportowanym
z własnej ziemi
Miejscowość
Smerek
Takie
tablice mogłyby stanąć w wielu innych miejscowościach południowej
Polski.
Zachodnia
prasa rozpisywała się o ukraińskim powstaniu w Polsce, o jego
sukcesach.
Komuniści
zaczęli więc gorączkowo szukać pretekstu dla Zachodu, przykrywki
propagandowej, aby umotywować deportację.
Kiedyś
to się nazywało prowokacją, dziś są to zagrywki pijarowe dla
ciemnego tłumu.
Tłumem
steruje się bowiem za pomocą zupy z kłamstw, obietnic, nienawiści
i strachu.
W
walce z Ukraińskimi Powstańcami, wojsko polskie w 1945 i 1946 roku
ponosiło dotkliwe straty. Teren sprzyjał walce partyzanckiej.
Najpierw rozkręcono propagandę wbijając Polakom do głowy
stereotyp Ukrainiec – bandyta. Komunistom bardzo pomogli
nacjonaliści ukraińscy mordami na Wołyniu.
Każdy
nacjonalizm jest paskudny.
W
Bieszczadach zdarzył się drobny odprysk tych nacjonalistycznych
działań w postaci „krwawej niedzieli” w Baligrodzie.
6
sierpnia 1944 r., Ukraińska Powstańcza Armia zamordowała 42 osoby.
41
Polaków i jednego Ukraińca.
Dla równowagi przypomnę zbrodnie masowe „polskiego wojska” w Terce i Zawadce Morochowskiej.
Dla równowagi przypomnę zbrodnie masowe „polskiego wojska” w Terce i Zawadce Morochowskiej.
Były
zbrodnie po obu stronach. Ile jeszcze lat mamy sobie skakać do
gardeł?
Ludzie
nie rozumieją, że ktoś ich dzieli i szczuje.
Nieudany
lot do wolności
Mieliśmy
do czynienia z nieudanym Powstaniem Ukraińskim przeciwko czerwonej
Polsce.
Polacy powinni rozumieć pragnienie lotu do wolności, mają
przecież w swojej historii również kilka nieudanych Powstań.......
Akcja
Wisła nie była przygotowywana w tajemnicy od jakiegoś czasu, jak
piszą historycy. Akcja Wisła trwała, tylko jak napisałem,
potrzebowała pretekstu do „oficjalnego” rozpoczęcia.
Pretekstu
dla zamydlenia oczu Zachodowi.
Komuniści
uczyli się przecież od Hitlera (Prowokacja Gliwice)
Tym
pretekstem stała się w marcu 1947 roku, śmierć generała
Świerczewskiego
Rzekomo
zginął z rąk UPA w zasadzce w niedalekich Jabłonkach, gdy jechał
na inspekcję do KBW w Cisnej.
Skoro
świt w Baligrodzie zatrzymują się dwie ciężkie
ciągnikociężarówki Dodge i ciężarówka ZIS wyładowane
żołnierzami i oficerami. To inspekcja wiceministra obrony gen.
Karola Świerczewskiego. Towarzyszą mu dowódca Okręgu Wojskowego
Kraków gen.
Mikołaj Prus-Więckowski, dowódca 8. Dywizji Piechoty płk Józef
Bielecki, dowódca 34. Pułku Piechoty stacjonującego w Lesku ppłk
Jan Gerhard i kpt. Aleksander Cesarski.
Świerczewski to żołnierz
Armii Czerwonej, w 1920 roku w jej szeregach atakujący Warszawę.
Potem legendarny gen. Walter, bohater wojny domowej w Hiszpanii, w
cieniu swych frontowych osiągnięć organizujący krwawe
stalinowskie czystki w szeregach republikańskich.
Nieudolny z powodu
alkoholizmu generał Armii Czerwonej i dowódca 2. Armii Wojska
Polskiego podczas wojny światowej. Teraz poseł, członek KC PPR,
człowiek zaufania Moskwy. Ma z bliska przyjrzeć się ostatniemu
niespacyfikowanemu skrawkowi Polski, na którym wojsko i UB od niemal
dwóch lat nie potrafią zniszczyć oddziałów UPA.
O świcie gen. Świerczewski wizytował Lesko, skąd ruszył do Baligrodu. Inspekcja dobiega końca. Gen. Świerczewski wyraża jednak życzenie odwiedzenia także garnizonu w Cisnej. Płk Bielecki, ppłk Gerhard i kpt. Karczewski zniechęcają go, ale miękko, bez przekonania.
Droga do Cisnej prowadzi tuż pod matecznikiem UPA - masywem Chryszczata. To w tym miejscu sotnie UPA regularnie urządzają zasadzki na wojskowe konwoje z zaopatrzeniem......
O świcie gen. Świerczewski wizytował Lesko, skąd ruszył do Baligrodu. Inspekcja dobiega końca. Gen. Świerczewski wyraża jednak życzenie odwiedzenia także garnizonu w Cisnej. Płk Bielecki, ppłk Gerhard i kpt. Karczewski zniechęcają go, ale miękko, bez przekonania.
Droga do Cisnej prowadzi tuż pod matecznikiem UPA - masywem Chryszczata. To w tym miejscu sotnie UPA regularnie urządzają zasadzki na wojskowe konwoje z zaopatrzeniem......
Historia
zabójstwa generała miała dalszy ciąg jeszcze wiele lat po wojnie,
już za Edwarda Gierka, gdy w 1971 r. w mętnie wyjaśnianych
okolicznościach zginął Gerhard, były dowódca 34 pułku piechoty
z Baligrodu. Zginęły także dokumenty komisji ministra
Naszkowskiego na na temat wydarzeń w Jabłonkach.
Gerhard
siedział w samochodzie obok Świerczewskiego, gdy UPA otworzyła
ogień. Mętny człowiek, zagadkowe zabójstwo.
W
IPN toczy się niemrawe, długoletnie śledztwo w sprawie zbrodni
masowych na ludności cywilnej Zawadki Morochowskiej i Terki. Zbrodni
tych dopuścili się żołnierze z 34 pułku piechoty.
Komuniści
próbowali wyjaśnić śmierć generała. Utworzyli tzw. komisję
ministra Naszkowskiego. Podejrzewano bowiem, że generał zginął z
ręki swoich, lub dobiło go NKWD na rozkaz Stalina. Faktem jest, że
UPA dostało wiadomość, że będzie jechał ktoś ważny.
Legendarny
sotenny Chrin dostał tę wiadomość jeszcze poprzedniego
dnia. Wspominał o tym prowydnyk Orłan i sam Chrin.
W
1971 roku śmierć Gerharda nie była jedyną śmiercią osoby
zamieszanej w sprawie.
W
Smereku, tak jak w całych Bieszczadach, zastosowano
odpowiedzialność zbiorową.
Spalono
cerkiew, spalono chyże, wyrzucono Bojków z ich ojcowizny. Miejsce
pamięci w Żdyni.
Na Łemkowskiej Watrze w Żdyni,
czytamy:
Pomiędzy Polakami a Ukraińcami była
nienawiść, była przelana krew. Ta przeszłość obciąża nasze
stosunki, ale tę przeszłość trzeba przezwyciężyć.
Pragnąc pojednania, dążymy do ukazania naszej trudnej
historii w świetle prawdy.
Komuniści przystąpili
do likwidacji Ukraińskiej Powstańczej Armii i dokonali przymusowych
przesiedleń ludności, w większości ukraińskiej. W ciągu trzech
miesięcy wysiedlono z rodzinnych miejsc około 150 tysięcy ludzi,
pozbawiając ich majątku, siedzib i świątyń. (….)
Senat Rzeczypospolitej Polskiej potępia akcję Wisła, w której
zastosowano właściwą dla systemów totalitarnych – zasadę
odpowiedzialności zbiorowej.
Senat Rzeczypospolitej Polskiej będzie
dążyć do tego, by naprawione zostały – o ile to możliwe –
krzywdy powstałe w wyniku tej akcji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz