Czyli
nuta optymizmu.
O
giełdzie można powiedzieć, że:
Jest
czułym barometrem gospodarki.
Jest
jasnowidząca – wyprzedza zdarzenia gospodarcze o 6 do 9 miesięcy.
Jeśli
chodzi o kontrakty terminowe, giełda jest urządzona tak, że
większość ma przegrywać.
Wydawało
mi się kiedyś, że jestem guru. Czyli dawało znać o sobie ego.
Jeśli ktoś ma silne ego, czytaj: lubi mieć rację, wtedy niech
pisze o zaporach, kolejnych poziomach, niech podaje rekomendacje
ogółowi.
A
ogół to przecież tłum. Tłum ma już dwie kierownicze nacje.
Tłumem zajmują się politycy i kapłani.
Bez
urazy, każdemu zgodnie z jego wiarą. I z jego potrzebami.
Nie
powinniśmy potępiać tych, którzy nie przebyli jeszcze
wystarczająco długiej Drogi i nie potrafią stać bez kul.
Po
wielu doświadczeniach wolę trzymać z wąską grupą wiernych
posiadaczy abonamentu. Oni potrafią skorzystać z podawanych dat
zwrotu.
Przeszedłem
kilkakrotnie stres związany z podawaniem dat zwrotu na forum
ogólnym.
A
swoją drogą liczby planetarne są niesamowite. To one działają
(bowiem) w datach zwrotu.
Mam
wielką frajdę, ponieważ prawie wszystkie daty podawane w
abonamencie powodują odbicia, czyli działają.
Kiedy
kolejna data „pęka” - rynek jedzie do następnej.
Daty
działają w głównych indeksach, nie działają w poszczególnych
spółkach. To jest tak, jak ze składnikami zupy:
-
zupa nadaje się do jedzenia, kiedy dodamy wszystkie składniki,
wymieszamy je i ugotujemy.
Nie
udzielam rekomendacji na temat spółek, nie analizuję ich sytuacji.
Jeden
z czytelników ma akcje Hawe, jest zmartwiony, prosi o analizę spółki. Szanowny
panie, rozumiem pana, ale
jestem wolnym człowiekiem i nic nie muszę.
Mogę jedynie napisać, że było dno, potem mocne odbicie. Tam na górze
pojawiły się lokalne sygnały „sprzedaj”.
Lecz
takie sygnały czyta tylko skuteczny daytrader.
Potem
rysowała się chorągiewka. Była szansa na wzrost. Niestety
spadająca giełda pociągnęła za sobą także Hawe, i
nastąpiło wyłamanie dołem z formacji chorągiewki, teraz jedziemy
w kierunku podwójnego dna. Gdyby to podwójne dno puściło.....
Pewną
nutę optymizmu daje aktualny miesięczny wykres Wigu –
20.
Osiem
miesięcznych czarnych świec.
Ósemka
leżąca to znak nieskończoności. Osiem świec dziennych,
tygodniowych, czy miesięcznych to z matematycznego punktu widzenia
czas na zatrzymanie i kolejną świecę białą.
Na
obrazku zaznaczony także poziom 1720 pkt., o którym pisał jeden z
czytelników. Poziom odłożony na zasadzie 1:1.
Do tego dochodzi często element psychologii, kiedy rynek kończąc spadki wpada w panikę......
Aktualne
daty pokażę w styczniu, to jest oczywiste ze względu na osoby
mające abonament.
Co
dalej?
Takie
samo pytanie zadano mi 24 listopada na warszawskiej Politechnice –
co dalej z polską giełdą?
Odpowiedziałem:
- nie wiem. Dodałem jednak, że spadki są jakby głosowaniem
inwestorów na to, co się dzieje w kraju.
To
bardzo piękna, krótka i szczera odpowiedź wolnego człowieka,
który nie musi się silić, żeby komuś się przypodobać.
Opowiadałem,
wydaje mi się, że ciekawie, o liczbach planetarnych.
Opowiadałem
oczywiście tak, aby powiedzieć tyle, ile potrzeba.
Było
także pytanie, jak długo jestem obecny na giełdzie.
Odpowiedź: - od początku, ale długość uczestniczenia w rynku o niczym nie
świadczy.
Tak
samo jak długość życia nie świadczy o mądrości, oj, jakże
często nie świadczy.
Dalej
się uczę, bo otwarty człowiek, a za takiego się uważam, powinien
chłonąć wiedzę aż do swego zejścia z tego świata.
W
wielu momentach nie wiem, co zrobi rynek. I wtedy nie ma mnie na
rynku! Proste?
Nie
zjesz całego tortu, nawet nie próbuj, bo zwymiotujesz!
Albo
inaczej: Nie bądź chamie chytry. Proste?
Czy
trzeba kopać się z koniem? Czy zawsze trzeba mieć rację?
Zamiast
mieć rację samemu i tracić, wystarczy przyznać rację rynkowi i
podążać za trendem.
I proszę
pamiętać, że jeśli cena czegoś spadnie o 50%, żeby wróciła do
punktu wyjścia, musi wzrosnąć o 100 %.
To wszystko są dęte banały dla doświadczonych inwestorów, jednak początkującym graczom z pewnością się przydadzą.
Za duzo sie pisze na wszystkich poralach o poziomie 1720 to jak zwykle będą spadac dalej
OdpowiedzUsuńto ja jestem tym inwestorem, który sprzedał na dnie HAWE licząc ,że odkupie po 15 groszy, spółka urosła 400% kupił na szczycie licząc że jeszcze urośnie do 2zł i teraz mam kilkadziesiąt tysięcy akcji po 50groszy. W sumie starciłem zarobine pieniądze z całego roku + pieniądze ze sprzedanej nieruchomości w całości , jednym słowem dałem rynkowi nowego mercedesa E klasy. Dziwię się , że jeszcze nie zwariowałem, teraz nie wiem co dalej , jest konkretny cel!!! aby odzyskać stracone pieniądze i jeszcze zarobić coś wiecej, najlepiej jak najszybciej. Jestem amatorem , który chciał być dobry ale to już przeszłość.......
OdpowiedzUsuń