Czyli śmietnik informacyjny.
Wyjazd
– bycie w drodze, jest to jakiś sposób na życie. Umilknę
więc zaniedługo, na jakiś czas umilknę. Cisza woła.
Tobie
to dobrze – słyszę od znajomych, - możesz podróżować.
A przecież wszyscy jesteśmy podróżnikami, każdy jest aktualnie w
swojej indywidualnej Podróży przez Życie. Czy
nie tak jest?
Któregoś
dnia turysta odwiedził słynnego rabina.
Zadziwił go niesłychanie widok domu rabina: -wszystkie pokoje wypełniały jedynie książki, zaś całe umeblowanie stanowił stół i krzesło.
- Rabbi, gdzie są twoje meble? - spytał turysta.
- A gdzie są twoje? - zareplikował rabin.
- Moje? Ależ ja jestem tutaj jedynie przejazdem!
- Ja także - odparł rabin.
Bruno Ferrero "Ważna róża"
Zadziwił go niesłychanie widok domu rabina: -wszystkie pokoje wypełniały jedynie książki, zaś całe umeblowanie stanowił stół i krzesło.
- Rabbi, gdzie są twoje meble? - spytał turysta.
- A gdzie są twoje? - zareplikował rabin.
- Moje? Ależ ja jestem tutaj jedynie przejazdem!
- Ja także - odparł rabin.
Bruno Ferrero "Ważna róża"
Należy
utrzymywać porządek w swoim otoczeniu. Sprzątać w domu, dbać o
ogród, strzyc trawnik, odśnieżać, gdy jest co odśnieżać. To są
rzeczy oczywiste. I nie musi być to wcale porządek tip – top.
Wystarczy, że porządek będzie w miarę, ale z sercem, z miłością
do otoczenia.
Czy
pozwalamy sąsiadowi wrzucać śmieci do naszego ogrodu? Nie
pozwalamy?
Porządek
powinien panować również w naszej głowie. Wszystko, co do nas
przychodzi, co sami przynosimy – zostaje.
Nie
każdego przecież wpuszczamy do domu, a więc uwaga także na śmietnik
informacyjny, który atakuje naszą głowę. Zalewają nas informacje śmieciowe, a tresura społeczna skłania do łykania wszystkiego.
Przesiewanie jest
tu niezbędne, bo mamy do czynienia z prawdziwym korkiem na
autostradzie informacji.
Informacja, zupełnie
zbędna informacja, zalewa nas.
Nie musisz wszystkiego
wiedzieć, nic nie musisz, poza tym i tak nie będziesz wielu rzeczy
wiedział - wiedziała, bo ci ich nie podadzą.
Również weź pod
uwagę, że to, o czym słyszysz jest manipulowane. To tylko szum
informacyjny, albo właśnie śmietnik....
Mówi turysta
Andrzej, poznany gdzieś na bieszczadzkim szlaku:
Co
robisz, gdy odkrywasz, że czegoś nie wiesz? Potrafisz się do tego
przyznać? Młodych ludzi utwierdza się w przekonaniu, że taki
dzień nigdy nie nadejdzie. Jednak prędzej niż sądzą, ten dzień
nadchodzi i przeżywają problem bez pomysłu na jego rozwiązanie.
A
może powiedzieć życiu „tak”?
Powiedzieć
to nieokreślonemu czemuś, komuś? Poddać się, dopuścić okres
chaosu? Pomachać białą flagą i skapitulować?
I
dopiero wtedy zacząć odbudowę na solidnych fundamentach? Nie
budować domu na piasku …. Zaufać losowi i dać się prowadzić?.
Dopóki
nie uznamy, że niewiedza może być zaletą, nigdy nie osiągniemy
głębi życia bez względu na to, jak wyrafinowana jest nasza
wiedza. Nie przeczytam wszystkich interesujących książek, i nie ma
takiej potrzeby. Odpowiedzi na najważniejsze pytania noszę przecież
od zawsze w
sobie …..
Kiedy zdobędziemy
się na odwagę, by nie wiedzieć, mogą zdarzyć się rzeczy
cudowne.
Nasz
umysł jest domem, który może być zaśmiecony przez informacje
negatywne, to tak samo, jakbyśmy patrzyli biernie, gdy sąsiad wrzuca do naszego ogrodu coraz to nowe obrzydlistwa.
Pozwalasz na takie działanie?
Te obrzydlistwa to codzienne informacje o zbrodniach, wojnach,
przemocy, kradzieżach. Takich informacji słucha większość populacji, bo takiego
właśnie negatywnego pokarmu ta większość potrzebuje. Do przyjmowania tego pokarmu większość została przyuczona.(bowiem)
Lecz
ten blog nie jest skierowany do większości, nie jest skierowany do
zwykłych Kowalskich.
To
o czym myślimy, stanowi papu dla umysłu.
To o czym myślimy stwarza atmosferę.
Ta
atmosfera może być pełna światła, albo pełna ciemności.
Ty
wybierasz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz