piątek, 16 stycznia 2015

I Cing część II

Tekst I Cingu jest zarówno zlepkiem różnych tradycji, jak i doskonale połączoną całością, w końcowym efekcie zrozumiałą, gdy w to zrozumienie włożymy nieco wrażliwości i inteligencji.
I Cing nie odsłania łatwo swych tajemnic. Jest tajemnicą, tak samo jak i życie. W I Cingu jest także poezja. Tę doskonałą całość osiągnięto szczególną konstrukcją symboli matematycznych. Na tej konstrukcji, z całą okazałością umieszczono ciało złożone z kawałków smoka, feniksa i żółwia. Całość zbudowano z wielu elementów, jak pal totemiczny, z którego mnóstwo twarzy rozsyła znaczące grymasy. Pomimo tej wieloznaczności pal stoi prosto, rzeźba wyrasta z jednej idei, której nie przysłania nadmiar egzotycznych obrazów.
     


      
 Szkieletową strukturę I Cinga stanowi słynny układ 64 heksagramów, które zna każdy, kto już kiedyś zetknął się z tą księgą.
Jeśli chodzi o Polskę, najlepsze tłumaczenie wyszło z ręki Burdziaka. (Tu ukłon dla mojej nauczycielki od I Cinga)
Natomiast dla świata polecić należy niemieckie i angielskie przekłady Richarda Wilhelm'a.
Już samo nazwanie I Cinga klasyką, czyli książką, stwarza problem.
I Cing jest książką tylko dlatego, że zawiera słowo pisane.

To słowo pisane jest jednak sprawą marginesową w porównaniu z prawdziwą istotą książki. Jej zasadniczą ideę wyraża podwójny zbiór diagramów, ośmiu trigramów i 64 heksagramów.
Sam tekst jest serią wyjaśnień i komentarzy interpretujących te diagramy językiem skomplikowanego systemu wróżebnego.
Niezależnie od tego, jak trudny i zawiły wydaje się system, całość posiada niewiarygodny wprost sens i zadziwiającą doskonałość.
Nasuwa się więc refleksja, że do I Cinga, tego niezwykłego dzieła, należy podchodzić z pełnym podziwu szacunkiem.
   




Tu osobista refleksja: I Cing jest moim przyjacielem, przekonałem się do niego osobiście, i to nie raz. Pomógł mi bowiem w trudnym momencie, pomógł na zakręcie życiowym. Jestem mu za to wdzięczny.

Co jeszcze mogę od siebie?
Przed I Cingiem nic się nie ukryje. Nic.

I Cing to drugie Ja, a sam siebie nie oszukasz. Nawet nie próbuj. Nie da się.
Stosowałem rzucanie jednogroszówkami. Nie mogą to być zwykłe jednogroszówki z portmonetki. Wszystkie jednogroszówki używane do wróżby znalazłem, nieraz w bardzo dziwnych miejscach. Podnosiłem je z atencją, wszak są symbolem pieniądza. Traktowałem je jako znaki anielskie.
Wróżenie z I Cingu to Nabożeństwo, Ceremonia:
- Czysty sprzątnięty stół, świeca, uroczysty nastrój. Przygotowane pytanie, lub pytania. Można je zapisać – słowo zapisane ma silniejsze działanie niż tylko pomyślane. Postępujemy według ścisłej procedury i wtedy I Cing opowiada jak się rzeczy mają.
    




       Budowa I Cingu

Jedną z podstaw budowy jest koncepcja yin i yang.
Yang jest siłą męską (silna, aktywna)
Yin to siła żeńska (słaba, pasywna)
Są to dwie przeciwstawne sobie siły we wszechświecie, nie działające jednak w izolacji, wprost przeciwnie, nasienie jednej można znaleźć wewnątrz drugiej. To właśnie pokazuje diagram za pomocą małej ciemnej kropki w jasnym otoczeniu i małej jasnej kropki w ciemnym otoczeniu. Siły te wzajemnie przenikają się, splatają i na siebie oddziaływują. Wszelkie życie bierze z nich swój początek.
       Chińczycy wyznawali zasadę współzależności. Wszystko według nich było ze sobą powiązane i znajdowało się w rezonansie. Wszystko było wibrującą energią.
Dziś jest to podstawa fizyki kwantowej.

Diagramy w I Cingu opierają się na dwóch prostych elementach: na linii ciągłej i linii przerywanej. Linia ciągła jest męska, linia przerywana żeńska.
Cały system wyrasta z tych dwóch elementów.

Wysuwano sugestię, że początkowo linia ciągła przedstawiała odpowiedź „tak”, a linia przerywana odpowiedź „nie”, na postawione we wróżbie pytanie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz