sobota, 17 stycznia 2015

Daty zwrotu astronomii styczeń 2015

      


Zapora Gwiezdna z listopada sięga aż do szczytowej świecy z 4 grudnia zaznaczonej dodatkowo datą zwykłą.
       Potem widzimy osiągnięcie astronomii:
od 4 grudnia nie ma po drodze dat mocnych aż do 16 grudnia, na którego wypadła jednocześnie data zwykła i data mocna.

Zapora grudniowa wskazała niemal identycznie jak listopadowa – tuż przed lokalnym szczytem z 8 i 13 stycznia. Dla Zapory przyjmuję siedem dni błędu.
Data 5 stycznia trafiona i tu liczyłem na wzrosty. Nawet przyjąłem, że Zapora wskazuje także tę datę, lecz to 9 dni błędu. 
Chwyciłem parę punktów w ciągu dwóch sesji wzrostowych 7 i 8 stycznia i czekałem, co będzie dalej licząc na dalsze wzrosty po korekcie. Zajmowałem pozycje, ale robiłem to z „palcem na cynglu”. 12 stycznia uznałem, że to dno fali cztery. Następny dzień to potwierdził i dopiero dzień 15 stycznia zanegował formację wzrostową.
Licząc fale od 16 grudnia, mamy jednak całą piątkę wzrostową do 13 stycznia.
Co dalej pokazuję na obrazkach w większej skali, próbując rozpisać fale. 
   


W takim oznaczeniu, jak na rysunku, wychodzi, że koniec spadków tuż tuż - będzie cała piątka spadkowa. Tylko dwa „ale”:
        Ta cała piątka, to może być dopiero dno fali 1 wyższego rzędu.
        Oznaczenie fal może okazać się nieprawidłowe.
Kto ma zawsze rację? To rynek ma zawsze rację, na liczeniu fal można się nieźle poślizgnąć. Sugerowanie kierunku jest niepotrzebnym brzemieniem do dźwigania. Zdecydowanie wolę matematykę i daty z astronomii uzupełniane za pomocą AT.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz