Dwa słowa do poprzedniego posta: jak się czujesz, powiedz w jednym słowie. -Dobrze. A w dwóch słowach? - nie dobrze. Sytuacja na S&P jest dobra a nawet bardzo dobra, ale dla shortów------------------------------------------------------------a teraz o wybaczaniu sobie: Gdy mamy zbyt wysokie wymagania wobec siebie, cieżko im sprostać. Ale jeśli ktoś ma przyjemność z dręczenia własnej osoby....Osho mówił wielokrotnie, żeby żyć poprostu i spontanicznie. Wtedy czasami popełnia się błędy. Jest to nieuniknione. Popełnianie tych błędów należy sobie wybaczać 777 razy. ----- Opowieść z kręgu sufich: Mułła Nasreddin , oraz dwaj inni pobożni mężowie udali się na pielgrzymkę do Mekki. W ostatniej części swej wędrówki przechodzili przez wieś. Pieniądze się im skończyły. Kupili kawałek chałwy. Był on jednak zbyt mały, by wszyscy trzej mogli zaspokoić głód, a czekała ich droga przez pustynię. Cóż mieli począć ? Pierwszy pielgrzym powiedział : - Wiele lat pościłem i modliłem się. Nikt z was nie jest bardziej religijny. Bóg chce, żebym to ja przeżył. Dlatego chałwa powinna należeć do mnie. Drugi na to : - Wiem,że jesteś człowiekiem,który żył w ascezie. Ja jednak jestem wielkim uczonym. Przestudiowałem wszystkie święte pisma. Poświęciłem się nauce. Świat nie potrzebuje ludzi, którzy umieją jedynie pościć. Możesz to robić w niebie! Świat potrzebuje wiedzy. Świat jest tak ubogi w wiedzę, że chce, abym na nim pozostał . Chałwa powinna należeć do mnie. Mułła Nasreddin zaś powiedział : --Nie jestem ascetą i nie mogę powiedzieć, abym był w stanie panować nad sobą. Nie jestem także osobą, która posiadła rozległą wiedzę. Jestem zwykłym grzesznikiem. Słyszałem natomiast, ze Bóg jest pełen współczucia dla grzeszników. Dlatego chałwa powinna należeć do mnie. Nie mogli znależć rozwiązania. Uznali, że udadzą się na spoczynek bez jedzenia. Postanowili : -- Niech Bóg sam zdecyduje. Chałwa przypadnie temu z nas, który będzie miał najbardziej znaczący sen. Rano asceta powiedział : Nikt nie może się ze mną równać. Dajcie mi chałwę, ponieważ we śnie ucałowałem stopy Boga. Uczony roześmiał się : --Twój sen jest mało znaczący. W moim śnie Bóg mnie objął i ucałował ! Ty tylko ucałowałeś jego stopy. Gdzie jest chałwa ? Ona należy do mnie. Spojrzeli na Nasreddina. A jaki ty miałeś sen ? Nasreddin powiedział : --Jestem zwykłym grzesznikiem. Mój sen był bardzo prosty...Tak prosty, że nie warto go nawet opowiadać. Ponieważ jednak nalegacie, opowiem go. W moim śnie pojawił się Bóg i powiedział : -- Głupcze, na co czekasz ? Zjedz chałwę! -- Jak mogłem nie usłuchać tego rozkazu ? tak więc nie ma już chałwy. Zjadłem ją.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz