niedziela, 11 września 2011

Czy można wierzyć Ameryce?

Fakty z filmu Ewy Ewart, upublicznionego przez TVN.--- TRZECIA WIEŻA. Była trzecia wieża, niższa od tych dwóch, które runęły po uderzeniu salomotów. Upadła podobno od podmuchu, przy upadku tamtych. To był budynek służb specjalnych. Specjalista od metalurgii, profesor, zainteresował się filarami podtrzymującymi konstrukcję. Ogłosił wyniki: - ludzie!- tam wewnątrz filarów, palił się ogień o niezwykle wysokiej temperaturze, i ten ogień spowodował podcięcie konstrukcji. Na kilka godzin przed uderzeniem Al-Kaidy, zapalono ogień w filarach. Ładunki zapalające musiały być prawdopodobnie umieszczone wewnątrz filarów już w czasie wznoszenia budynku. Budynek ewakuowano kilka godzin przed zamachem Al –Kaidy. Oficjalnie były to ćwiczenia przeciwpożarowe. Czyli należało odpalić ładunki kilka godzin wcześniej, aby runięcie zgrać z upadkiem dwóch wież. Pokazano zdjęcia z helikoptera, który leciał obok palących się dwóch wież. Na jego pokładzie była aparatura do podczerwieni. Ta aparatura właśnie wykryła trzecie źródło ognia. – to fakt pierwszy. Drugi – Centrala wywiadu do śledzenia terrorystów kontrolowała wszystkie rozmowy Bin – Ladena. On rozmawiał przez telefony satelitarne podsunięte przez służby. Na dzień przed zamachem, centrala „oślepła” – prąd wysiadł i spowodował awarię, która została usunięta dopiero kilka dni po zamachu. Następne pytanie, już poza filmem Ewy Ewart. Gdzie samolot, który uderzył w Pentagon? Gdzie ciała ludzi? A może wogóle go tam nie było? Oglądaliśmy zdjęcia, jak coś małego uderzyło w budynek i wybiło małą stosunkowo dziurę przelatując przez dwa skrzydła budynku. Własna rakieta? Nie wiem. A teraz logika z kryminałów: Kto odniósł największą korzyść ze zbrodni? Mówią, że w wieżach była podwójna księgowość, oszustwa giełdowe, może tak było. To uciszyło świat na 6 lat, ale w 2007 coś wyszło i giełdy pospadały. Dalej: kiedy służby są potrzebne? Kiedy jest spokój, czy zagrożenie? I kiedy mają wiekszą kasę na działalność? Stalin co zrobił? Poczekał za Wisłą aż Niemcy zrobią za niego robotę w Warszawie. Owszem, służby zawsze mogą zrobić wszystko same, same spowodować zamach, ale.... może zdarzyć się coś niespodziewanego i prawda wyjdzie na jaw. Lepiej, żeby to zrobił ktoś inny. Terroryści najlepiej. I po co zadawać sobie pytanie: dlaczego oni nas tak nienawidzą. Po co. Korzyść jest taka, że od tego momentu można każdego podsłuchiwać bezkarnie i każdego wskazać – oto mój wróg. To teraz pytanie: ile pieczeni można upiec na jednym ogniu? To logiczne polskie przysłowie bodajże. Co o tym myślisz czytelniku? --PS.a taki fakt: Amerykanie lądują na księżycu, księżyc nie ma atmosfery. Zaczyna powiewać chorągiewka, kosmonauta podskakuje i przytrzymuje ją, a potem przyszpila – unieruchamia, żeby nie było widać że powiewa...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz