Wakacje. Biorę do ręki tygodnik dla kobiet, a ponieważ artykuł jest sensowny, a jednocześnie nie nachalnie motywacyjny, wypisuję urywki.
„Siódme przykazanie:
Kochaj siebie. To znaczy: - bądź dla siebie dobra, nie oceniaj zbyt surowo,
naucz się odpuszczać. A z tym dużo osób ma kłopot. Od dziecka jesteśmy
wtłaczani w rytm działania i powinności: - musisz skończyć szkołę, musisz zdać
maturę, musisz zdać na studia, musisz iść do pracy, musisz być grzeczna, musisz
się uśmiechać, musisz .. musisz …
A ty w pewnym momencie zatrzymujesz się i myślisz: - a
gdzie ja w tym wszystkim jestem? Co robię dla siebie, co lubię? Bo narzucona
nadodpowiedzialność odziera z przyjemności życia. Trzeba w jakimś momencie
egzystencji dać sobie pozwolenie na przyjemności.
Warto nauczyć się tego, że w życiu są nie tylko
obowiązki.
Ósme: - bądź wdzięczna za to co masz, naucz się wdzięczności
Dziewiąte: - kochaj! Bo jak mawiała Wisława
Szymborska: - każda miłość jest pierwsza! A wraz z mijającymi latami kocha
się inaczej. I to jest piękne.
Co zrobić ze starą miłością?
Dziesiąte: Przechowuj dobre wspomnienia. Wspomnienia miłych chwil otulają
nas jakby ciepłym szalem w zimny czas”.
PS.I zaprawdę powiadam Wam, serce mi piknęło, zrobiło się miło w środku
człowieka, bo przypomniałem sobie, jak pisałem o Tobołku Cennych Chwil: - pilnuj go, nie zgub i nie pozwól sobie
ukraść.
A jeśli chodzi o sprawy bieżące, to wszystko u mnie pod wpływem miłości do jesiennego lasu i ostatnich (chyba ostatnich?) grzybobrań. Zdjęcia 09.11.2023.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz