Wyścig Czerwonej Królowej 2
Miss
Ewolucja sięgnęła do swej torebki i wyczarowała dwa rodzaje
komórek płciowych, tzw. gamet: - jajowe, stosunkowo duże, za to
mocno zakotwiczone w organizmie nosiciela, oraz mniejsze,
niesamowicie zwinne, zdolne opuścić organizm nosiciela –
plemniki.
Zaczęła
się wojna płci, a w biologii ewolucyjnej na dobre zagościł termin
Wyścig Czerwonej Królowej.
Teza
tego Wyścigu jest zadziwiająco prosta: kto stoi - przegrywa!
A
także: - kto stoi ten się właściwie cofa.
No i w tym miejscu aż się prosi o wpisanie dowcipu pasującego do tematu.
Przed stodołą stoją Jaś i Małgosia.
Jaś proponuje Małgosi: - a może weszlibyśmy do stodoły?
Małgosia spojrzała na Jasia i mówi; - dobrze, nie będziemy przecież tak stać we trójkę.
No i w tym miejscu aż się prosi o wpisanie dowcipu pasującego do tematu.
Przed stodołą stoją Jaś i Małgosia.
Jaś proponuje Małgosi: - a może weszlibyśmy do stodoły?
Małgosia spojrzała na Jasia i mówi; - dobrze, nie będziemy przecież tak stać we trójkę.
Karol Darwin trafnie opisał ewolucyjne zasady selekcji i dopasowania, jednak zakładał, że proporcje sił między gatunkami w końcu muszą się ustabilizować.
W rzeczywistości jednak bardziej wygląda
na to, że ta tak często przywoływana równowaga w przyrodzie jest
tylko pobożnym życzeniem.
Przyroda
nigdy nie jest w równowadze. Ona „Faluje na wietrze”....
Na
wszystkich frontach trwa nieubłagana konkurencja. Wszystko jedno,
jak dany gatunek przystosuje się do swojej niszy ekologicznej. Musi
zachować czujność, ponieważ jego wrogowie także są mistrzami
przystosowania.
Zwycięstwo?
Wręcz przeciwnie!
Dopiero
ten, kto osiąga sukcesy, musi naprawdę obawiać się o przeżycie,
gdyż liczba jego rywali ciągle rośnie, i ci państwo próbują
dobrać się do niego wszelkimi podłymi sposobami.
Efekt?
Nikt nigdy nie zdobywa decydującej przewagi na stałe.
Odnosi
się to zarówno do walki gatunków, jak i do współzawodnictwa
między ewolucją a progowymi warunkami naturalnymi.
Życie
stało się możliwe, ponieważ zareagowało na panujące
okoliczności: - najpierw skolonizowało smokersy, potem się
z nich wyniosło, następnie nauczyło się przekształcać światło
w energię. Przy tej okazji zmieniło atmosferę, czyli warunki
progowe, przez co samo o mało nie zginęło, a ewolucja znowu
poszukiwała nowych dróg.
Coś
pozostaje zaletą dopóty, dopóki coś innego go nie dogoni i nie
zacznie wykonywać manewru wyprzedzania.
Już
sama chęć mutowania zarazków chorobotwórczych pokazuje, że
medycyna i farmaceutyka pozostaną na wieki w Wyścigu
Czerwonej Królowej.
I
żaden żywy organizm na tej planecie nie uniknie tej morderczej
gonitwy.
Nawiasem
mówiąc, może być zadowolony, jeżeli tylko utrzyma swoje
miejsce.....
Bieg
jednej Czerwonej Królowej przejściowo wygrywa ten,
kto najlepiej potrafi dostosować się do przeciwników.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz