Wielu polarników opowiada,
że zorze dają nie tylko kolorowe światła, ale i dźwięk.
I
opisują ten dźwięk, słyszalny fizycznie w głowie, jako gwizdy,
piski lub trzaski.
Odgłosy zorzy można także usłyszeć w zwykłym radioodbiorniku.
Dźwięk
powodują elektrony spiralne poruszające się w polu magnetycznym
Ziemi, dając źródło fal radiowych o zmiennej częstotliwości.
Te
trzaski i gwizdy, opadające lub wznoszące się na tle dziwnego,
jednostajnego tonu, odczuwa się jako przekaz nie z tego świata.
Badacze
łapią dźwięki zorzy za pomocą specjalnych anten.
Wielu
entuzjastów specjalnie przyjeżdża w podbiegunowe pustkowia, aby
usłyszeć niepowtarzalną muzykę zorzy.
Aby
usłyszeć śpiew zorzy w głowie, musi być spełnionych kilka
warunków brzegowych. Relacje o dźwiękach spisywane są na
przestrzeni wieków.
Jednak
jak wiemy, zorza znajduje się bardzo wysoko ponad naszymi głowami,
dlatego jej brzmienie jest znacznie opóźnione względem jej ruchów.
Tak
samo dzieje się przecież z odbiorem grzmotu burzy.
Dociera
on do naszych uszu na kilka, kilkanaście sekund po uderzeniu
błyskawicy. Czyli maksymalnie słyszymy grzmoty z odległości do 20
km. Co daje czas opóźnienia jednej minuty.
Lecz mamy problem: - otóż powietrze pomiędzy słuchaczem a zorzą jest zbyt
rozrzedzone, aby przenosić dźwięki na odległość ponad stu
kilometrów.
Jaki
wniosek z tych rozważań?
Źródło
muzyki zorzy może znajdować się blisko obserwatora. Bardzo blisko!
Stąd
myśl, że dźwięki mogą być wytwarzane bezpośrednio w głowie osoby
patrzącej na zorzę, w wyniku przeciekania impulsów elektrycznych z
nerwów oka do części mózgu odpowiedzialnej za słyszenie.
W
bardzo cichym otoczeniu mózg jest bowiem pozbawiony wszelkich bodźców
dźwiękowych, toteż wychwytuje te drobne przeciekające sygnały.
Za
taką tezą przemawia prosty eksperyment: - zamknij oczy, a
przekonasz się, że muzyka ucichnie!
No
dobrze, a co z radioodbiornikiem, który przecież nie ma oczu, a tylko
uszy? No i obecność elektronów spiralnych....
W
wierszu „Jane, gwiazdy migotały jasne”, Shelley
pisze o głosie, w którym słychać tony odległego świata, innego
niż nasz, gdzie muzyka i światło Księżyca łączą się z
uczuciami.
A
my przecież wiemy, że uczucia nie kłamią....
Życie
jest tajemnicą, a świat zorzy fascynująco przedziwny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz