poniedziałek, 12 marca 2012

TADŻ MAHAL



Z Iranu, z miasta Shiraz przybył człowiek. Nazywano go Shirazi. Był wspaniałym artystą, znanym w całym Shiraz. Był cudotwórcą rzeźby i architektury. 
      Jego przybycie poprzedzały tysiące opowieści dotyczących jego osoby. Szach Dżahan był w tym czasie władcą. Słyszał wiele tych historii. Zaprosił tego sławnego rzeźbiarza do siebie na dwór. A trzeba wiedzieć, że Shirazi był także sufijskim mistykiem.       
     Szach Dżahan zapytał go: - „Słyszałem, że potrafisz wyrzeźbić posąg kogoś, kogo twarzy nigdy nie widziałeś. Wystarczy ci, że dotkniesz dłoni tej osoby. Czy to prawda?”                                                                                       Shirazi odpowiedział: - „Spróbuję tego dokonać, ale pod jednym warunkiem: umieścisz dwadzieścia pięć kobiet za kurtyną. Będę mógł widzieć i dotknąć jedynie ich dłoni. Wybiorę jedną z kobiet, a jeżeli posąg będzie wiernie odtwarzał jej postać, pozwolisz mi się z nią ożenić. Chcę za żonę kobietę z twego pałacu".                                                     
    Szach Dżahan zgodził się bez wahania. Posadzono za zasłoną dwadzieścia pięć pięknych niewolnic. Shirazi po kolei dotykał ich dłoni, ale niestety wszystkie odrzucił. Widząc to, córka szacha, która także stała za zasłoną, dla żartu, wystawiła swoją dłoń. Shirazi dotknął jej, zamknął oczy, zastanowił się przez chwilę i rzekł: - „Tę dłoń wybieram”.                                                                                 I nałożył na tę dłoń pierścień, który miał oznaczać, że kobieta ta, zostanie jego żoną, jeśli on wywiąże się z zadania.
      Władca zajrzał za zasłonę i przeraził się: - „Co ta dziewczyna uczyniła?!”.                                                                                         Wkrótce jednak uspokoił się, bowiem nie wierzył, żeby za sprawą dotknięcia dłoni można było wyobrazić sobie całą postać, a następnie ją wyrzeźbić. Shirazi zamknął się w pracowni na trzy miesiące. Pracował w dzień i w nocy. Po upływie trzech miesięcy zaprosił szacha i cały dwór, aby mogli obejrzeć posąg.         
Nazywała się Mumtaz Mahal. 
Szach desperacko usiłował wymyślić coś, aby uratować swoją córkę.                          
      Poprosił rzeźbiarza, aby przyszedł, a następnie opowiedział mu o wszystkim. Powiedział, że była to pomyłka, że to wina córki, a jego sytuacja jest w tej chwili wprost rozpaczliwa – żona zmarła, bo nie mogła pogodzić się z tym, że jej córka odejdzie z ubogim artystą. Zresztą szach sam przyznał, że nie umie się z tym pogodzić, chociaż dał swoje słowo. Shirazi odpowiedział: - „Nie ma powodu się zadręczać. Gdybyś powiedział mi o tym od razu, wróciłbym do domu. Nie martw się. Nie będę o nic prosił. Wracam do Shiraz i zapomnijmy o wszystkim”.                                                                                                           
             Dla szacha nie było to jednak dobre rozwiązanie, bo przecież wtedy nie dotrzymałby swojej obietnicy. Poprosił o czas do namysłu. Zwołał naradę. Premier podpowiedział władcy: - „Mam pomysł. Twoja żona zmarła, a on jest doskonałym artystą. Każ mu stworzyć projekt grobowca, który uwieczni twoją żonę. Niech będzie najpiękniejszy na świecie. A jeśli zatwierdzisz taki projekt, pozwolisz by zaślubił twoją córkę. Jeśli zaś nie spodoba ci się jego projekt – nie oddasz mu jej ręki”. 
     Przekazano tę wiadomość rzeźbiarzowi. Zgodził się. Szach sądził, że znalazł doskonałe rozwiązanie, bo nie zamierzał zaaprobować żadnego z projektów. Toteż, mimo że Shirazi przygotowywał wiele przepięknych projektów, odpowiedź szacha brzmiała: Nie. 

Premier był zdruzgotany, bo te projekty były wyjątkowe i odrzucanie ich było po prostu niesprawiedliwe. Zaczął więc rozpowiadać, że córka szacha jest bardzo chora. 
W następnym tygodniu rozpowiadał, że jest umierająca, a w kolejnym tygodniu, że zmarła. 
       Kiedy ta wiadomość dotarła do rzeźbiarza, ten, z rozdartym sercem, stworzył swój ostatni model grobowca. Dziewczyna nie żyła. Jego serce zgasło. Zaniósł projekt do szacha, a ten go zaakceptował. Skoro córka nie żyła, nie było już problemu z poślubieniem Shiraza. 
       Ten projekt grobowca to Tadż Mahal. 
Był stworzony przez sufijskiego mistyka. Jak to możliwe, że umiał wyrzeźbić człowieka zaledwie raz dotknąwszy jego dłoni? Zapewne przebywał w innym wymiarze, zapewne w takich chwilach umiał odstawiać umysł. Wtedy dotykał energii, a dzięki temu był w stanie odtworzyć całość. To stan nie-umysłu. Wtedy wpływa w ciebie Bóg, wtedy wypływa z ciebie miłość. Wtedy powstaje Dzieło.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz