środa, 10 października 2018

Zimowity w Huczwicach

Gorący dzień się chyli, cisza dzwoni w uszach, a powietrze poruszane leciutkim powiewem pachnie łąką, pachnie lasem.




Chwila odpoczynku. W oddali widać połoniny z charakterystycznym siodłem Tarnicy.


Na nocleg jeszcze za wcześnie, ale pomału kieruję się nad Bobrowe Jeziorko. Po drodze napełniam butelki wodą źródlaną.
Nikogusieńko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz